autor: Noah Mills » 16 lut 2013, 18:38
Słuchał uważnie. Przytakiwał głową co jakiś czas.
Gdy wyszła z inicjatywą wstał. -Hmm... Wiesz, to może być dobry pomysł. - i w między czasie zbliżył się do niej, opierając się tyłem o kant biurka. Założył ręce na krzyż na piersiach.
-Zważając na to, że jesteś osobą postronną... - myślał głośno, gładząc ręką swoją bródkę - chociaż... zanim pójdziesz muszę ci powiedzieć, że już od dłuższego czasu zachowywał się dziwnie. A na urlop sam go wysłałem... niedawno pacjent złożył skargę na niego; doszło do konfliktu między nimi, co jest niedopuszczalne. - mówił spokojnie, lecz ostrożnie.
-Nawet dr Montgomery nie wie, co się z nim dzieje. - dodał po chwili, martwiąc się o Millsa. Wspomniał o kobiecie, bo wiadomo było w szpitalu, że są oni parą.
-Twoja pomoc bardzo by się przydałaby.
[color=red]Słuchał uważnie. Przytakiwał głową co jakiś czas.
Gdy wyszła z inicjatywą wstał. -Hmm... Wiesz, to może być dobry pomysł. - i w między czasie zbliżył się do niej, opierając się tyłem o kant biurka. Założył ręce na krzyż na piersiach.
-Zważając na to, że jesteś osobą postronną... - myślał głośno, gładząc ręką swoją bródkę - chociaż... zanim pójdziesz muszę ci powiedzieć, że już od dłuższego czasu zachowywał się dziwnie. A na urlop sam go wysłałem... niedawno pacjent złożył skargę na niego; doszło do konfliktu między nimi, co jest niedopuszczalne. - mówił spokojnie, lecz ostrożnie.
-Nawet dr Montgomery nie wie, co się z nim dzieje. - dodał po chwili, martwiąc się o Millsa. Wspomniał o kobiecie, bo wiadomo było w szpitalu, że są oni parą.
-Twoja pomoc bardzo by się przydałaby.[/color]