Oddział Terapii Uzależnienia od Środków Psychoaktywnych

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.
Emotikony
:D <lol> :-? :shock: ;( :oops: :roll: :arrow: <ksiezyc> <pliss> <sex> <pa> <tuli> <aniolek> <jupi> <bocian> <buziak> <diabel> :00: :05: :30: <amor> <malzenstwo> <devil> <hehehe> :** <zdrowko> <foch> <kapiel> <pada> <mc> ;D :> :what: :sad: :hah: :x :zzz: :? :o :hihi: 8/ :razz: :foch: :*
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Oddział Terapii Uzależnienia od Środków Psychoaktywnych

autor: Josephine Morgan » 28 sty 2016, 14:07

-no to super -powiedziałam i uśmiechnęłam się do siostry.
-jasne , jeśli chcesz pizze będzie pizza-powiedziałam i poczekałam aż siostra się pozbiera z tą walizką i w ogóle.
-a poza tym jak się czujesz ?-spytałam i ruszyliśmy z Zoey do wyjścia.
-od przyszłego tygodnia zaczynasz terapię -powiedziałam.
-a co do godzin i dni , to już sobie ustalisz z panią psycholog -powiedziałam.

autor: Savanah Spencer » 27 sty 2016, 15:43

Oj tak Zo jak tlyko dostała sms od Detty, że dzis wyłazi to sie szybko spakowala a teraz chodziła juz w te i z powrotem czekając niecieprliwie az sie pojawi siostra.
-Nooo hej..w końcu.Normlanie..az mnie nosi... - zasmiała się i usciskała sis jak do niej podeszła.
-Gotowa...zdecydowanie gotowa.iii..jesli masz czas..to zanim pojedziemy do domu moze skoczmy na jakas dobra pizzę, co? Bo to żarcie tutaj..eh...plisssssss - złozyła ładnie łapki w "amen" i szczerzyła sie.

autor: Josephine Morgan » 26 sty 2016, 21:02

Weszłam na oddział gdzie przebywała Zoey , poszłam do jej pokoju. Zapukałam i weszłam do środka.
-hej siostra -uśmiechnęłam się na jej widok.
-gotowa do wyjścia?

autor: Josephine Morgan » 30 gru 2015, 23:43

-do zobaczenia za parę dni Zoey , nie martw się między nami wszystko jest w porządku-uściskałam siostrę na pożegnanie. Wyszłam chwilę po Neilu i poszliśmy do wyjścia.
-dziękuje , że tu przyjechałeś ze mną -powiedziałam jak wychodziliśmy z oddziału.

autor: Joel Goran » 30 gru 2015, 23:39

No to pewnie uściskali ją i Neil wyszedł z jej pokoju dając jeszcze chwile siostrom na pożegnania sie i jakieś ostatnie słowa. Czekał za drzwiami na De

autor: Savanah Spencer » 30 gru 2015, 23:33

-Dzieki De. no spoko..skoro juz wychodze to wiesz..co im zależy - powiedziała.
-Poza tym..t tlyko ciuchy i kosmetyki a nie prochy - wzruszyła ramionami.
-Eh..no okey, okey..ale wiedz, że serio..preproaszam - dodała ostatni raz

ja beze zaraz znikac tlyko poodpisuje wiec mozecie zakonczyć bo ja bede dpiero pewnie za kilka dni czy cos :)

autor: Josephine Morgan » 30 gru 2015, 23:27

-jasne , załatwię to jutro mam nadzieje , że znajdzie czas -powiedziałam i uśmiechnęłam się do siostry.
-nie ma sprawy przywiozę Ci ciuchy i kosmetyki mam nadzieje , że będe mogła tu z nimi wejść -zaśmiałam się.
-wiem , że nie zrobiłaś tego celowo Zo , nie ma o czym mówić , rana się zagoiła -uśmiechnęłam się do niej.
-Neil jest świadkiem , że nic mi nie jest -puściłam mu oczko.

autor: Joel Goran » 30 gru 2015, 23:20

No nie wiem co pisać jak on nie ma co powiedzieć nawet
- Nie przejmuj sie tym, De nie bierze tego do siebie. Postaraj sie zaponieć - no co wiecej może dodać. Znał De i skoro mogli sie z Detta postrzelić tzn detta jego a petem derek dette i było miedzy nimi oki to i tutaj wszystko sie ułozy.
A co do wyglądu, Jamesowi to nie przeszkadzało :P

autor: Savanah Spencer » 30 gru 2015, 22:57

-jasne..rozumiem.I tak..jak już to chce Cassandrę.Nie chce nikogo nowego i znów od nowa mu mówic co i jak i dlaczego - powiedziała Zo.
-No widze ale..wiesz De, że ja naprawde nie chiałam.nie byłam sobą...to było tak wszyskto..szybko, było ciemno..eh..naprawd eprzeproaszam Detta - no serio jej było strasznie przykro i głupio i wszystko.
-Hmm..no jakies ciuchy orzadne na wyjscie stad by sie przydały.I kosmetyki..nie wyjde stad w koncu tak byle jak - bo tu pewnie miała jakies "dresy" ogolnie i nawet jakos specjalnie sie nie maowala czy cos..

autor: Josephine Morgan » 30 gru 2015, 22:49

-wszystko będzie dobrze, po prostu nie ma opcji bez tej terapii -powiedziałam
-jak będziesz chciała załatwię Ci tą samą psycholog , do której chodziłaś zanim tu trafiłaś -spojrzałam na siostrę , a później na Neila
-jak widzisz stoję tu przed Tobą więc nic mi nie jest , nie przejmuj się tym Zoey -uśmiechnęłam się do siostry.
-jeśli mam Ci coś przywieź to powiedz

autor: Joel Goran » 30 gru 2015, 22:45

No w sumei nie miał za wiele do powiedzenia, lekko sie nawet wycofał za De, no bo to siostry powinny z sobą porozmawiać i ogólnie to ich tylko dotyczyło to sie nie wtrącał. Powiedział co ma do powiedzenia
- Podjedziemy po Ciebie razem gdy wyjdziesz - tylko tyle dodał i już milczał

autor: Savanah Spencer » 30 gru 2015, 22:42

-ANo jasne, że lepiej ale..noo..cóz..widac nie moza miec wszystkiego, nie? - usmiechnęła sie.
-Ooo seiro?Suuuuperrrr...w końcu w domu.. - powiedziała uszczesliwiona Zoey.
-Oj bede, bede..obiecuje..tlyko załatw ty te formalnosci itp - dodała Zo.
-A dobrze..naprawde dobrze.A mysl że niebawem stąd wyjdę..cudownie - dodała.
-A ty jak tam?jak twoja..rana? - zapytała niepewnie spogladajac na siostre

autor: Josephine Morgan » 30 gru 2015, 22:20

-do końca tygodnia wypiszą Cię ze szpitala , będziesz musiała jeszcze przejść parę testów , ale przed weekendem będziesz już w domu jak będzie wszystko w porządku -powiedziałam i spojrzałam na siostrę.
-Neil ma rację , lepiej chodzić na terapię niż siedzieć w zamknięciu -powiedziałam
-jeśli znowu by się coś takiego powtórzyło wtedy szpital wniesie oskarżenie , że nie poddałaś się terapii więc bądź grzeczna Zo -powiedziałam
-jak się w ogóle czujesz , brakuje Ci czegoś?

autor: Joel Goran » 30 gru 2015, 22:16

- No sprowadziłem ja myslami chyba - zasmiał sie a potem pokręcił głową jak ta sie tam dąsała
- Wiesz Zo lepsze wizytu na pogaduszki niż dalsze leżenie tutaj, nie sądzisz?? - stwierdził a potem tez wyczekująco spojrzał na De. no bo też nie wiedział co i jak

autor: Savanah Spencer » 30 gru 2015, 22:13

-oo wow..szybko ja sprowadziłeś - rozesmialą się Zo jak Neil jeszcze dobrze nie wyszedł a ona juz z nim wróciła.
-No nie gddaj?Ale, że co? Znów wizyty u psychologa? - skrzywila się Zo.
-A czuje sie swietnie..nie wiem po co to.. - nadasała się jak 5letnie dziewczynka xD
-Aa..kiedy stad wyjde? -zapytała

Na górę