Sala II

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.
Emotikony
:D <lol> :-? :shock: ;( :oops: :roll: :arrow: <ksiezyc> <pliss> <sex> <pa> <tuli> <aniolek> <jupi> <bocian> <buziak> <diabel> :00: :05: :30: <amor> <malzenstwo> <devil> <hehehe> :** <zdrowko> <foch> <kapiel> <pada> <mc> ;D :> :what: :sad: :hah: :x :zzz: :? :o :hihi: 8/ :razz: :foch: :*
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Sala II

autor: Savanah Spencer » 02 kwie 2021, 09:17

-DObrze - zgodzila sie.Poprpsila pielegniarke o cos na lepszy sen bo ciekzo jej bylo zasnsac no i tak w sumie na szczescie wszyskto z nia i z dzieckiem bylo ok Oczywiscie Charlie z Maze ja odwiedzili i no dowiedzieli sie o calej sytuacji.A po 2 dniach ja wypisali do domu.Mark po nia przyjechal i pojechali

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 21:19

- W szczególności że na pewno byś jej nie wygrała.. - powiedział do niej..
-A teraz idź jeszcze spać.. A ja pogadam z lekarzem i zadzwonię do Jess.. - powiedział i wstał i poszedł sobie.
I zaraz ich stąd trzeba zabrać..

autor: Savanah Spencer » 01 kwie 2021, 21:16

-Eh..biendy dzieciak..choc..i tka ma ojczyma czy kogos tma wiec..no ale ok..pogadaj i no coz..jelsi sie uprze to pewnie.nie ebde przeciez batali sadowej czy klotni prowadzic - powiedziala

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 21:11

- Jasne.. - powiedział i pokiwał głową..
-No nie wiem.. Żeby Josh miał blisko na grób.. - wzruszył ramionami. Co on się tam znał..

autor: Savanah Spencer » 01 kwie 2021, 20:56

-Eh..moglbys..chyba bym chciala wie.z.nie wiem czy bede w stanie cokolwiek jej powiedziec.. - powiedziala.No bo sie pewnie rozryczy znow i tyle..
-W NY...a z jakiej racji..pff.. - chce go tutaj.bedzie go mogla odwiedzac kiedy chce..;p

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 20:53

-Wiedział na co się pisze.. -powiedział i westchnął..
-Więc no.. Kochanie.. Nie zamartwiaj się tym. Jak chcesz to nie wiem.. Mogę zadzwonić do Jessici i z nią pogadać.. -powiedział..
-Może będą chcieli go pochować w NY, albo coś.. -dodał..

autor: Savanah Spencer » 01 kwie 2021, 20:46

-Oj dochodzenie..dochodzenie niech se robia po pogrzebie..tzn no teraz ale no.wiadmo od czego zmarli - powiedziala.
-Eh..nic na to nie poradze ze mi cisnienie skacze..to jsest..eh..glowa mnie boli od tego myslenia..ja wiem ze mial niebezpieczna prace ale.. - wstchnela

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 20:27

-Leż grzecznie - powiedział i spojrzał na nią..
-Na razie i tak nic nie zrobisz, póki trwa jakieś dochodzenie czy coś.. -dodał..
-A ty musisz odpocząć.. Jesteś w ciąży, a taki stres nie jest dobry ani dla ciebie ani dla dziecka.

autor: Savanah Spencer » 01 kwie 2021, 20:23

-Eh..w zasadzie..nic mi nie ejst..czmeu mnie tu trzymaja?wezwij lekarza czy kogokolwiek.. - powiedziala.Nie chcial tu siedziec.Tyle do załatwiania bylo

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 20:08

-Spokojnie, kochanie. Zajmiemy sie tym..-powiedział i pocałował ją w czoło..
-Nie martw się..-dodał..
-Nie, nie idę.. Nie zostawię Cię tu samej.. -powiedział i przytulił ją mocno do siebie..

autor: Savanah Spencer » 01 kwie 2021, 20:02

Owszem ale sie szybciej uspokoila..juz.
-Trzeba bedzie nie wiem..no pogrzebem sie zajać..nie mial tu rodziny wiec..mysle ze powinnam..ale kurde..i jeszcze do jego ex..i jak eh..bidny Josh.. - westchnela.
-A ty..powinienes isc do domu odpoczac nie mussz tu z emna siedziec clay czas - powiedziala patrzac na neigo choc..chyb jednak liczyla, ze jednak MUSI xD

autor: Justine Devoux » 01 kwie 2021, 19:16

On też gdzieś tam w międzyczasie zasnął, ale jak ona się zerwała to i on..
-Ciiiii, Savi.. Spokojnie.. -powiedział delikatnym tonem, chciał ją jakoś uspokoić.. Przytulił ją mocno do siebie i pewnie ona znów mu się wyryczała w ramię.

autor: Savanah Spencer » 30 mar 2021, 10:41

W miedzyczasie pewnie przyszła pielegniarka tlkyo zmienic kroplówke w witaminami itp.
w koncu nad ranem Sav sie zerwala nagle ..
-Mike..! - kzyknela i sie rozejrzała.Oj tak..miala koszmar.Choc..jak doszla po kilku sekundach do siebie to sie oakzlao ze to wcale nie koszmar a zycie...

autor: Justine Devoux » 29 mar 2021, 21:49

A on leżał i ja tulił do siebie i też jakoś nie mógł w to uwierzyć.. Wiedział że Savi będzie to przeżywać.. I sie zadręczać.. I ehhh.. Długo nie mógł zasnąć.. Ale w końcu mu się udało.

autor: Savanah Spencer » 29 mar 2021, 09:33

-Wiem..ale moze eh..no ne wizialam sie z nimi z jakies dobre 2 tygodnie.. - westchnela.
-Nie wiem..normlanie nie moge w to uwierzysz..to ejst..ze juz wesz..nigdy go ne zobacze..nie pogadam...nie... - no i znów ryk ;p Ale sie mocno wniego wtulała.Az w koncu z tgo zmeczenia itp i no w koncu srodek nocy juz wiec zasnela

Na górę