-NIe ma sprawy..tkai p;lan mi sie podoba.Poza tym..niech to faceci sie o nas postaraja a nie my ebdziemy ich podrywac - dodala weoslo Amelia po cym chwile jeszcze staly przy abrz eby wypic do konca drineczkia ptem w koncu poslzy na parkiet

-Noi byloby spoko..kto to wie kogo tam Nora pozaparasza...moze nikogo ciekawego to przynajmniej z toba pogadam - zasmial sie David i napil.
-A w porzakdu...na luzie..jakos sie tma dogadujemy...choc wiesz..czesto sie mijamy... - dodal

-jasne postaram się być -powiedział i napił się , choć Lewis nie często bywał na imprezach, ale do kumpla pewnie wpadnie
-a jak wam się razem mieszka?

-na razie bawimy się razem , później zobaczymy co będzie -powiedziałam
-w końcu przyszłyśmy razem -napiłam się drinka
-zaraz lecimy na parkiet powiedziałam do przyjaciółki

[quote="Vanessa de la Cruz" post_id=577280 time=1715077067 user_id=2427]
Weszły na poziom gdzie był bar.
-to co po drinku i na parkiet ?-spytałam przyjaciółkę miałam ochotę dzisiaj zaszaleń. Spojrzałam na kolesia mega wydziaranego, nigdy wcześniej nie widziałam go w miasteczku.
-co sądzisz ?-wyglądał na dobrze zbudowanego.
[/quote]

sorki przeoczylam posta

Amelia spojrzala na kolesi, ktorego wskazala Ness.
-O wow! - no co jak co ale..wygladal ajnie.
-Yhm..wyglada intresujaco..a coChcesz isc popodrywac go? - zapytala Ams no i zamoiwla im jakies drinki a potem podala jednego przyjaciólce.

-No tak..i w sumie tez jeszcze zadnych ne mam..moze do starszych pojde na kilka dni ich odwiedzic ale to blisko wiec...a tka to..chyba po prostu wyjdzie spontan jakis..jak mnie najdzie to sam gdzies wyjade..jak sie nadarzy okazja to moz e zkims - dodal.
-Swoja droga...prawdopodbnie bedzie u mnie impreza w sob..wiec..zapraszam...niby moja siora ja wiesz..robi..ale...skoro chata wspilna i skoro mam tam grac..musi ludzi anzbierac bo ne wiem jak sie mi wpaci za moje uslugi - ozesmal sie David zartujac

-jeszcze nie planowałem żadnych wakacji , w sumie jeśli chodzi o Tree Hill nie ma co narzekać , plaża jest pogoda też dopisuje , może gdzieś we wrześniu wyjadę -powiedział
-ale na razie nie myślałem o tym , a Ty jakie masz plany ?

-A no jutro gram..ale tka poza tym..luzik..tera zludzie na wakacje wyjezdzaja wiec mniej mam roboty - powiedzial David.Jak dostal piwko to sie napil.
-Jak plany wakacyjne?jakies sa?

-no cześć -powiedział przywitał się z kumplem
-po pracy, ale jutro mam wolne dlatego wyszedł na miasto-powiedział
-a Ty jak tam ?

No to uznajmy, że sie zesemesoali z Davidem wiec w koc przyzedl spotkac sie z kumplem.Odnalazl go prz abrze wiec sie dosiadl.
-Siema.. - podał mu gabe i zamowil sobie tez piwko.
-CO tam? Dzis po robocie czy wolne?

Usiadł przy barze i zamówił piwo.

Troy miał dzisiaj wolne więc przyszedł do klubu. Zamówił sobie whisky z lodem

Weszły na poziom gdzie był bar.
-to co po drinku i na parkiet ?-spytałam przyjaciółkę miałam ochotę dzisiaj zaszaleń. Spojrzałam na kolesia mega wydziaranego, nigdy wcześniej nie widziałam go w miasteczku.
-co sądzisz ?-wyglądał na dobrze zbudowanego.

Kevin przyszedł do klubu zamówił sobie drinka i usiadł przy barze.

-Oczywiscie ze mnie nosi...- powiedziała śmiejąc się. Ona lubiła się dobrze bawić.
-Aha.. okej.. - powiedziała, więc szybko powybijali swoje drinki, a potem pociągnęła go za rękę i już na parkiet weszli tanecznym krokiem.