[Maya Maxwell]

-dla Ciebie wszystko -powiedziałam
-ja jestem tego pewna, a ta obrączka na palcu będzie jak magnes, który będzie mnie jeszcze bardziej przyciągał -powiedziałam i odwzajemniałam jego pocałunki.

[James Truitt]

Uśmiechnął się na jej słowa..
-I bardzo dobrze, kochanie...- powiedział wesoło. Spojrzał na jej paluszki..
-Przydalby Ci się porządny pierścionek zatem.. - uśmiechnął się..
-Jak wrócimy do TH to zabiorę Cię do najlepszego jubilera i coś wybierzemy razem, co ty na to?

[Maya Maxwell]

Uśmiechnęłam się na jego słowa
-jeśli tak chcesz -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-możesz wybrać go sam -powiedziałam błądziłam rękom po jego klacie uwielbiałam jego ciało

[James Truitt]

-Hmmm..myślisz że mam na tyle.dobry gust? - zapytał wesoło I pocałował ją mega czule..
-Kocham Cię.. - powiedział do niej miło, przejechal dłońmi po jej tyłeczku.

[Maya Maxwell]

-myślę , że tak w końcu mnie wybrałeś -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem.
-też Cię Kocham Wariacie -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-wstajemy ?

[James Truitt]

Zaśmiał się..
-Co racja to racja...- powiedział do niej..
-Chyba wstajemy...- pokiwał głową. Przejechał dłońmi po jej talii i pocałował ją namiętnie.

[Maya Maxwell]

Odwzajemniłam pocałunek no i wstali z łóżka ubrali się
-śniadanie w domu , czy idziemy do knajpy ?-spytałam kiedy weszli do kuchni.

[James Truitt]

-A w sumie możemy się wybrać gdzieś na miasto.. jak wolisz..- powiedział do niej miło. Ale skoro tak to pewnie wyszli z domku j poszli na miasto coś zjeść.

[James Truitt]

Wrocili do domku, od razu przypadł ją do drzwi i pocałował mega czule..
-Alez ja Cię kocham...- powiedział i polizał jej usta. Przejechał dłońmi po jej talii.

[Maya Maxwell]

-a ja Ciebie panie Truitt- powiedziałam i pocałowałam jego usta, zerwałam z niego koszulę
-od razu lepiej -powiedziałam bardzo zadowolona , zaczęłam całować jego klatę , ręką zjechałam na jego sprzęt.

[James Truitt]

Zaśmiał się jak rozerwała jego koszule..
-Ooo tak, maleńka.. zjedz niżej tymi boskimi ustami...- mruknął zadowolony.

[Maya Maxwell]

Pozbyłam się jego spodenek i bokserek, wsunęłam jego kutasa w swoje usta i zaczęłam mu obciągać. Pomagałam sobie ręką. Chciałam dać mu jak najwięcej przyjemności.

[James Truitt]

Uśmiechał się na ten widok, była w tym doskonałą..
-Oo tak, Maya.. właśnie tak, skarbie...- Jęknął jak głęboko go wsuwala do gardła..
-Oooch, yess.. bejbe.. yessss...- mruczał pod nosem.

[Maya Maxwell]

Nie przestawałam mu obciągać , czułam jak rozpycha się w moich gardle, podduszałam się nim trochę. Ośliniłam się , po dekolcie spływała mi moja ślina. SSałam jego kutasa , masowałam ręką jego jajka.

[James Truitt]

Jego kutas już sterczał nabrzmiały, a on czerpał przyjemność z jej obciągania.
-Jestes najlepsza..- wydyszał. Czuł jak mu dobrze, przyciągnął ją do siebie do góry i pocałował ją ostro. Rozebrał ja bardzo szybko.
-Yhm...- strzelił jej klapsy w oba cycki i złapał je mocno ściskając. Ścisnął je razem do siebie..
-Splun na nie.. - mruknął do niej napalony.