[Brooke]

Ona też była już blisko, pojękiwała coraz głośniej a potem zaczęła zachłannie i łapczywie odwzajemniac pocałunki Sama. Ręce zacisnęła na jego plecach.

[Colton Grey]

Po paru mocniejszych ruchach czułem jak moje ciało zalewa cudowna fala przyjemności przywarłem ustami do ust Brooke nie przestałem się w niej poruszać

[Brooke]

Gdy poczuła falę rozkoszy rozchodzącą się po jej ciele zastygła chwilę w bezruchu a potem pocałowała namiętnie usta Sama - Jestes cudowny wyszeptała

[Colton Grey]

-to Ty jesteś cudowna -wyszeptałem i opadłem na łóżko obok Brooke głośno oddychając

[Brooke]

Uśmiechnęła się lekko i próbowała się cała uspokoić patrząc na niego - Już naprawdę czas się rozstać - powiedziała w końcu

[Colton Grey]

-dobrze więc widzimy się w kościele?-spytałem patrząc na nią

[Brooke]

- tak - powiedziała, wstała i ubrała się. Potem dała mu buziaka - kocham Cie - dodała z uśmiechem i wyszła

[Colton Grey]

Gdy wyszła wstałem z łóżka ubrałem się i też wyszedłem z pokoju