[Joel Goran]

- Czemu mam zmieniac coś co mi się podoba?? - popatrzyłem na nią z uśmiechem

[Brooke Davis]

-bo z tego co widzę to najchętniej byś nie wychodził z sypialni-wytknęłam mu język

[Joel Goran]

- Najchetniej, ale jak widzisz wyszedłem i jednak poświęcam też czas niechetnie

[Brooke Davis]

-musisz zacząć myślę o czym innym -powiedziałam

[Joel Goran]

- Teraz musze zacząć myslec o naszym układzie na scenie

[Brooke Davis]

-tylko żebyś się nie pomylił-powiedziałam śmiejąc się

[Joel Goran]

- Pomyliłem się kiedykolwiek?? Kochanie ja się nigdy nie pomyliłem i nie pomylę

[Brooke Davis]

-no wiesz zawsze jest ten pierwszy raz, poza tym ja mogę Cię rozproszyć -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem

[Joel Goran]

- Tańcząc poruszam się do muzyki jak natchniony, więc to mi nie grozi

[Brooke Davis]

Zaśmiałam się...-lepiej dobrze zawiąż sznurówki - spojrzałam w jego oczy dłonią pogładziłam go policzku

[Joel Goran]

Usmiechnałem sie - wiem, wiem, zawiążę więc sie nie martw

[Brooke Davis]

Złapałam go za koszulkę i pocałowałam jego usta...-muszę się Tobą nacieszyć przed koncertem

[Alicia Keys]

Dotarłam na miejsce koncertu przywitałam po drodze innych artystów i powoli sie rozgrzewałam, bo przede mną była już tylko Xtina

[Brooke Davis]

Niedługo razem z Wadem mieliśmy wyjśc na scenę dlatego wyszliśmy z naszej garderoby. Po drodze przywitałam się z Alicią.

[Joel Goran]

- To co gotowa?? bo teraz nasza kolej