[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy pod mój dom, wzielismy rzeczy i pojechaliśmy do niego.

[Emily Johnson]

Amber postanowiła gdzies wyjśc tego wiecora, dlatego wyszykowała się, umalowała się lekko, zabrała torebkę i zamkneła drzwi i ruszyła gdzies do miasta.

[Emily Johnson]

Doszliśmy pod dom Peyton.. -Tutaj mieszkam..-powiedziałam patrząc na niego..-Dziękuję za odprowadzenie.

[Sergiej]

- Cała przyjemność po mojej stronie. To był bardzo miło spędzony wieczór. Pewnie znów się za niedługo spotkamy w pubie. Nie jest to duże miasto, a ja zacznę tam wpadać wieczorami chyba częściej. Dobranoc. - uśmiechnął się i odszedł wolnym krokiem w kierunku swojej kwatery.

[Emily Johnson]

Uśiechnęłam się do niego..-Dobranoc..-powiedziałam tylko i weszłam do srodka..

[Emily Johnson]

Ubrałam buty i wyszłam z domu, zamknęłam go na klucz i poszłam spacerkiem w stronę Trica.

[Emily Johnson]

Przyszliśmy spacerkiem do mnie do domu, po czym otworzyłam drzwi kluczem i weszliśmy do środka. -Porwanie trwało 9 godzin, to teraz trochę normalnych warunków..-powiedziałam.. -A nie zarżnięcie tępą siekierą w magazynie portowym..-zaśmiałam się..

[Andreas]

- no dobrze teraz ty dowodzisz - dodałem wchodząc za nią do domu...

[Emily Johnson]

-Oddajesz się w moje ręce tak łatwo?-zapytałam, zarzucając mu ręce na szyję i wpatrując się w jego oczy.. Uśmiechnęłam się lekko...
-To co? Gdzie mam Cię zabrać, co? - zaśmiałam się lekko, a potem wyciągnęłam do niego rękę i poszliśmy na górę do mojego pokoju.

[Andreas]

- moja droga to jedyny raz taka okazja - uśmiechnalem się - że porywacz staje się ofiarą - ruszyłem za nią do jej pokoju