[Amelia Jones]

-Uff....a juz myślałem, że chcesz mi uciec - usmiechnąłem sie.-Nooo a teraz twoja kolej...miałaś dla mnie zatańczyć - powiedziałem biorac od niej gitare i odkładając ja na bok.-Zakładam, że w telefonie masz jakąs odpowiednia piosenke...

[St.Berry]

- Nie jestem uciekającą... - panna młoda jej nie pasowała więc na koniec wzruszyła lekko ramionami - Okej zatańczę, choć naprawdę nie wiem czy uda mi się w tej sukience. - dodała wstając z kanapy i wyciągając z torebki telefon. Szukając piosenki ściągnęła buty ze stóp.

[Amelia Jones]

-Może być cos spokojnego..nie musisz od razu roić salta - zażartowałem po czym wygodnie się rozsiadłem na kanapie.Ręce sobie tak rozłożyłem na oparciu, wzdłuż całej dlugości.-jestem gotowy na show - puściłem jej oczko.

[St.Berry]

- Ten rodzaj salta tego wymaga - wytknęła mu żartobliwie język a potem spojrzała na swoją sukienkę, lekko ją podwinęła o tyle o ile mogła i puszczając jakąś w miarę wolną muzykę zaczęła tańczyć. Improwizowała bo raczej nie miała żadnego układu do tej aktualnej piosenki no i musiała też wziąć pod uwagę przestrzeń jaką miała.
Zatańczyła mniej więcej coś takiego.

[Amelia Jones]

Rozumiem, że raczej ominęła te jakies szpagaty i salta ze względu pewne ograniczone ruchy ale jak dla Thayera było to nawet zbędne.On tam sie nie znał jako tak, że cos powino być albo, że nie powinno.jemu sie podobało więc gdy skońcyzła głosno zaczął bic brawo..-To było....świetne Courtney

[St.Berry]

Po tańcu usiadła sobie ponownie na kanapie i odchyliła główkę opierając o jego rękę, bo on ją tam miał na oparciu.
- Zatańczyłabym lepiej, ale rozumiesz - powiedziała zerkając na niego - Cieszę się, że Ci się podobało.

[Amelia Jones]

-Rozumiem, rozumiem..full version zobaczę...nnie wiem, może na jakims twoim wystepie czy coś.. - powiedziałem.-A' propo...występujesz gdzieś? - zapytałem spoglądając na nią.

[St.Berry]

- Obecnie nie występuję - przyznała - Ale jeśli chcesz możesz się wkraść na jedną z moich prób - stwierdziła z lekkim uśmiechem - Bo chodzę do szkoły tańca tutaj w Tree Hill. Czasami ćwiczę z grupą, czasami organizuje salę tylko dla siebie - wyjaśniła

[Amelia Jones]

-Nooo to ja zdecydowane wole jak będziesz sama....jeszcze by mnie inne tancerki rozpraszały - zażartowałem puszczając jej oczko.-Hmm...chcesz jeszcze coś porobic na naszej randce?jakies specjalne życzenia? - zapytałem, bo wszystko co na zis zaplanowałem juz wykonaliśmy

[St.Berry]

- W takim razie zaproszę Cię na moją prywatną próbę... jeśli Ty będziesz mnie zapraszał na swoje występy - stwierdziła z uśmiechem patrząc na niego - W zasadzie to możemy po prostu spacerkiem ruszyć w drogę powrotną do domu. - zaproponowała - Nie będziesz miał okazji by cokolwiek zniszczyć - dodała żartując sobie

[Amelia Jones]

-jasne...dam ci zawsze znac jak będe gdzies grał - zgodziłem sie.-Jasne...jak chcesz...ej...no wiesz co - wytknąłem jej język.Wstalismy z kanapy.Podałem jej kwiatki aby nie zapomniała o nich po czym ubralismy sie wyszlismy