29 lat
165 cm
prywatny gabinet/więzienie/szpital
Psycholog
singielka
brak
Charming
0 lat
0 cm
singiel
Było już późne popołudnie. Słońce nadal ogrzewało twarz lekarza ale nie tak, jak robiło to w kilka godzin wcześniej, ponieważ aktualnie znajdowało się blisko nad horyzontem. Mills znalazł schronienie w pobliżu wejścia na dach, kryjąc się pod małym daszkiem. Lądowisko dla helikoptera, które było dalej, stało puste. To oznaczało, że nic się złego nie działo, ani nikt nie będzie wzywany do niesienia pomocy.
Od razu ściągnął fartuch, pozostając w koszuli. Sięgnął do kieszeni w spodniach i wyciągnął małe białe pudełeczko z tabletkami zamykane wieczkiem. Przechylił ją na dłoń i wypadło ich kilka. Wrzucił w siebie od razu ze dwie pastylki, połykając bez przepicia.
~~~
Trochę tu posiedział, odprężył się i jakoś lepiej się poczuł. Wziął kitel i nałożył na siebie. Wszedł do środka budynku, schodząc schodami. Niewiele czasu zostało mu do końca dyżuru. Gdy skończył pojechał do domu. Miał jeszcze spotkać się z Addison. Miał mieszane uczucia.
Od razu ściągnął fartuch, pozostając w koszuli. Sięgnął do kieszeni w spodniach i wyciągnął małe białe pudełeczko z tabletkami zamykane wieczkiem. Przechylił ją na dłoń i wypadło ich kilka. Wrzucił w siebie od razu ze dwie pastylki, połykając bez przepicia.
~~~
Trochę tu posiedział, odprężył się i jakoś lepiej się poczuł. Wziął kitel i nałożył na siebie. Wszedł do środka budynku, schodząc schodami. Niewiele czasu zostało mu do końca dyżuru. Gdy skończył pojechał do domu. Miał jeszcze spotkać się z Addison. Miał mieszane uczucia.
SPRING | Informator | Telefon+pager
Pojazdy | Relacje | Dyżury
Pojazdy | Relacje | Dyżury
0 lat
0 cm
singiel
Spojrzała na niego.
- Okej skoro tak mówisz - powiedziała.
Usiadła na jakimś krzesełku.
- Nie mogę powiedzieć jednak że to nie było miłe Niklaus - powiedziała w końcu
- Okej skoro tak mówisz - powiedziała.
Usiadła na jakimś krzesełku.
- Nie mogę powiedzieć jednak że to nie było miłe Niklaus - powiedziała w końcu
0 lat
0 cm
singiel
0 lat
0 cm
singiel
-Ups...dokończyć
- Lirio, chyba jednak nie powinniśmy. To było bardziej spontaniczne niż powinno dlatego lepiej jednak, że stało się jak się stało. - Chciał zapalić, ale chyba nie miał przy sobie papierosów, poza tym mało palił. Dobra, nie chciał zapalić. Nie chciał jej urazić, ale miał Caro, jego cel i nie chciał tego zaprzepaścić
- Lirio, chyba jednak nie powinniśmy. To było bardziej spontaniczne niż powinno dlatego lepiej jednak, że stało się jak się stało. - Chciał zapalić, ale chyba nie miał przy sobie papierosów, poza tym mało palił. Dobra, nie chciał zapalić. Nie chciał jej urazić, ale miał Caro, jego cel i nie chciał tego zaprzepaścić
0 lat
0 cm
singiel
Spojrzała na niego.
- Okej rozumiem. Wiem, że to było zbyt spontaniczne i trochę a nawet bardzo nieprzemyslane - odpowiedziała mu.
Uśmiechnęła się.
- Mam jednak nadzieje, że zostaniemy przyjaciółmi - powiedziała do niego dość nieśmiało.
- Okej rozumiem. Wiem, że to było zbyt spontaniczne i trochę a nawet bardzo nieprzemyslane - odpowiedziała mu.
Uśmiechnęła się.
- Mam jednak nadzieje, że zostaniemy przyjaciółmi - powiedziała do niego dość nieśmiało.
0 lat
0 cm
singiel
- Tak jestem twoim lekarzem - potwierdziła.
Roześmiała się.
- No i w szpitalu faktycznie bywasz częściej chyba niż w domu a co do tego czy nie jest mi zimno ?. Troche jest i chyba wybranie dachu było niemądrym pomysłem....Zapraszam do szpitalnej stołówki jak chcesz - dodała.
Roześmiała się.
- No i w szpitalu faktycznie bywasz częściej chyba niż w domu a co do tego czy nie jest mi zimno ?. Troche jest i chyba wybranie dachu było niemądrym pomysłem....Zapraszam do szpitalnej stołówki jak chcesz - dodała.
0 lat
0 cm
singiel
- wiesz jak to bywa w szpitalach, czasem lepiej być wcześniej..może mnie przyjmą przed czasem - uśmiechnął się i ruszyli do środka
- zapomniałem o kwiatach...- przyznał puszczając ją przodem
- więc następnym razem się poprawię- rozejrzał się po korytarzu
- to co? wszystko wyjaśnione?
- zapomniałem o kwiatach...- przyznał puszczając ją przodem
- więc następnym razem się poprawię- rozejrzał się po korytarzu
- to co? wszystko wyjaśnione?
0 lat
0 cm
singiel
- No tak czasami przyjmą ciebie przed czasem - powiedziała.
Tym samym potwierdziła jego słowa.
- Nic sie nie stało Nick - odpowiedziała.
Spojrzała na jego twarz.
- Tak wszystko wyjaśnione - dodała a następnie pchnęła drzwi do stołówki i weszła do środka
Tym samym potwierdziła jego słowa.
- Nic sie nie stało Nick - odpowiedziała.
Spojrzała na jego twarz.
- Tak wszystko wyjaśnione - dodała a następnie pchnęła drzwi do stołówki i weszła do środka