Mamy wtorkowy dzień, uczniowie jak co tydzień przyszli do szkoły na lekcje aby odbębnić to co jest jeszcze do odbębnienia. W taka pogodę przecież nikt nie myśli o nauce tylko o tym by po zajęciach i obowiązkach szkolnych pójść gdzieś ze znajomymi... No tak nikt w naszym wieku nie myśli przecież o nauce gdy na zewnątrz praży słońce, no ale mus to mus.W naszej szkole jak w wielu innych mamy różnych uczniów i tych popularnych i tym niedostrzeganych przez nikogo. Jednak w naszym liceum jest też ktoś kogo nie dostrzega prawie nikt a jeśli już dostrzega to nie odnosi się do niego z należnym szacunkiem. Cóż można na to poradzić?? Niby nic ale czy ktokolwiek spodziewał się takiego obrotu sprawy??
Miejsce - Tree Hill High
Czas - 16 kwiecień
Akcja - W trakcie przerwy, po raz kolejny poniewierany na szkolnym korytarzu uczeń, wyciąga z kieszeni broń i choć nie chce tego zrobić przypadkowo naciska spust... Tłum zebrany na korytarzu rozprasza się a kula zbija szybę w jednej z klas... Ktoś zostaje ranny?? Nie wiadomo?? Wiadomo jednak, że w szkole ktoś ma broń i już raz jej użył. Czy jest jednak sam?? Czy to uczeń czy uczennica....
Uczestnicy:
Szkoła - uczeń z bronią (grany przez narratora)....
centrum korepetycyjne - Chris John Novak, Ben McNeil (postrzelony), Samantha Evans, Anna Beca Mitchell, Caleb Rivers, Kaname Ford
biblioteka szkolna - Babi Johnson (postrzelona), Marcos Quesada
inne miejsca - Brian Johnson
sala gimnastyczna - Madeleine McKlein, Lucas Scott (jako pedagog - opiekun uczniów, którzy czekają na odbiór przez opiekunów, rodziców), Haley James-Scott (opiekunka), Noah 'Puck' Puckermann, Emma Becker, Santana Lopez, Lucy Gallagher
Liczę że sie kilka osób zgłosi i określi miejsce swojego pobytu...zgłaszać też , która z postaci może zostać ranna... Zasada jest prosta, akcją kieruje narrator, nikt sam nie biega z bronia i nikogo nie zabija... Policja mile widziana, ale i ona znajduje się poza szkołą aż do czasu... Osoby, które uciekną ze szkoły po usłyszeniu strzałów, nie wracają do domów, tylko przez nauczycieli są kierowani do sali gimnastycznej...
