[Julia Grace]

Ona najchętniej zalałaby mu łazienkę xD ale już woda nie leciała Jak to Jula, wczuła się w przyjemność. Była z tych co to potrafią sobie zedrzeć gardło, poobijać się, podtopić...ogólnie była w stanie wiele przetrwać jeśli tylko wiedziała, że będzie jej się dobrze pieprzyć.
- weź mnie! - warknęła nie chcąc już czekać.

[John Hemsworth]

A potem by to sprzątała
Widać nakręcił ją wystarczająco skoro krzyczała o więcej.Cóż, chyba nie pozwoli czekać kobiecie... Swoimi silnymi ramionami chwycił jej biodra i usadził ją na sobie, starał się podpierać nogami i zaczął szybko w nią wchodzić..

[Julia Grace]

no raczej że nie
Ale frajer! a ona chciała sobie poleżeć ...no cóż skoro już siedziała na nim to ruszy tyłek i trochę się na nim pobuja. Oparła dłonie na jego klacie i pochyliła się do jego ust by go całować. Jej biodra chodziły w taki sposób by sprawić sobie jak najwięcej przyjemności

[John Hemsworth]

Jak nie dał jak dał.Źle zrozumiałaś.Usadził ją na sobie, gdy dalej była do niego plecami, dalej mogła się opierać o jego klatę.Więc dalej sobie "leżała". Tyle, że trochę podskakiwała.

[Julia Grace]

w dupe z takim leżeniem ;p teraz i tak już byłą przodem do niego. No i się tak rozpisałeś że ja pierdziele...

[John Hemsworth]

Mogę nie pisać wcale, bo czasem nie mam jednak czasu...
No to skoro przodem to, gdy była taka możliwość całował i lizał jej piersi, zapewne gdy podskakiwała na dłużej na jego przyjacielu.Rękami trzymał jej biodra...

[Julia Grace]

No to wolę, żebyś poczekał i znalazł czas niż pisał szybko i w sumie nic.
Tak czy siak wreszcie dostał to czego chciał. Powinien się cieszyć, chociaż z drugiej strony było to kierowane dragami, a nie jej chęcią ;p Chwyciła go za włosy z tyłu głowy i agresywnie odciągnęła od siebie, a potem znów zaczęła go całować.

[John Hemsworth]

Częściowo na pewno dostał to czego chciał.Oczywiście miał się z czego cieszyć bo który facet by się nie cieszył, mimo tego, ze nie do końca było to kierowane jej chęcią, bo po części na pewno.Wpił się ustami w jej usta czując żądzę, mocno ściskał jej biodra rękami.
Pobawili się trochę i rozeszli.

[Sue Walker]

-Ładna łazienka - powiedziała Sue, wchodząc z Josephem. Rzeczywiście nie było dużo do oglądania, ale zawsze lepiej pozwiedzać jego dom niż siedzieć na kanapie w niezręcznym milczeniu. - Robisz tutaj czasami imprezy- spytała. - Znaczy, nie w łazience, tylko ogólnie, w domu - zaśmiała się i spojrzała na niego, świadoma tego jak to głupio zabrzmiało.

[John Hemsworth]

-Wiesz... urządzam tutaj jacuzzi.-zaśmiał się lekko
-Nie, na razie nie mam zbyt wielu znajomych by urządzić imprezę.Co najwyżej jakieś piwko ze znajomymi z pacy.-jak już miał chodzić się wyszaleć to do klubów chodził.
-Dobra, to została jeszcze sypialnia.-duży domek nie był jak wspomniałem

[Sue Walker]

- Jacuzzi? Super! - powiedziała. -No, to chodźmy.