[Octavia Blackburn]

-dobrze już do nich dzwonie-powiedziałam wyciągnęłam komórke i zadzwoniłam do Mila

[Lucas]

Michael dołaczył do Jessego z zabawą a ja słuchałem Chloe...

[Octavia Blackburn]

Odłożyłam telefon...-Milo zaraz będzie

[Lucas]

- To dobrze, bo jesteśmy gotowi na wycieczkę...

[Octavia Blackburn]

-im chyba nie bardzo chce się jechać-powiedziałam pokazując na Michaela i Jessego którzy bawili sie

[Lucas]

- czyli nie jedziemy?? - spytałem patrząc na nia

[Octavia Blackburn]

-no jedziemy Milo już idzie do nas-powiedziałam i patrzyłam się na dzieciaki

[Milo]

dotarłem do Kentów i zapukałem do drzwi

[Octavia Blackburn]

-prosze-powiedziałam gdy usłyszałam pukanie do drzwi

[Milo]

Otworzyłem drzwi - Cześć Wam, cześć Mike, Jesse - powiedziałęm wchodząc. Synek uśmiechnał się na mój widok ale nadal się bawił... - No prosze tak się w dzisiejszych czasach wita ojca - zażartowałem

[Octavia Blackburn]

-już nie narzekaj-powiedziałam do Mila...- a Lois jednak nie dała się przekonać na wyjazd??

[Milo]

- Nie chce się zbytnio wystawiać na słońce, może to dobrze. Obiecała wypoczywać i dużo leżec... Zostawiłem jej moją komórke, bo ona swoją utopiła w basenie... Ma w razie czego pisać lub dzwonić do Was