[Julia Grace]

- miła? - zdziwiła się. Pewnie se z niej jaja robi ;p Widząc wojskowy znaczek mina jej zrzedła. Zdecydowanie wojsko to nie to o czym chciała teraz myśleć. Zaraz przypomniał jej się Marcus i Victor. Wstała
- sorki, muszę wracać do pracy - powiedziała nieco smutniej i jakaś taka zmieszana była. Ruszyła do baru, ale że zauważyła tam tą cholerną Alice i Clivea zmieniła kierunek chodu. Zatrzymała się jednak po środku nie wiedząc gdzie iść

[Amelia Jones]

No tak..zgrywał się z niej a co.nie wyglądała na miłą dziołche.Poza tym..miłe to chyab tu nie rpzychodzą I to nie wojskowy..choć tak wszcymyslą najpierw, ale to dobrze..to znaczeni jest dla wtajemniczonych xD
-Już? A co stak nagle? - zapytałam a gdy poszła wzruszylem ramionami i sie napiłem Rozejrzałem po klbie a potem znów na nia natrafiłem jak tak stoi.
-A ty co? Zgubilaś sie?! - krzyknąłem do niej

[Julia Grace]

spiorunowała go wzrokiem
- if you never get lost, then you never get found!- zacytowała mu swój tatuaż z uda. Spojrzała na Clivea jeszcze raz, a później na Charliego
- ale nie martw się, dziewczyny się Tobą zaopiekują - powiedziała i wzięła głęboki oddech. Musiał jej pokazać ten znaczek? Na dodatek trawka już nie poprawiała jej humoru, więc wszystko wróciła. Poszła do baru.

[Amelia Jones]

-No to narazie - machnąłem jej ręką po czym jak se poszła to pewnie skoro tak mówiła to jakas dziewczynka inna przyszłado niego dotrzymac mu towarzystwa dopóki piwka nie dopije

Edit:

Dopiłem piwo po jakiś 10 minutach, uregulowałem rachunek i poszedłem do domu