[Amelia Jones]

-Ja? Poza tym, że jestem lepszy od ciebie..chyba nic - odparłem wzruszając ramionami.-Czy to nie zwsze o to chodzi Alex? W naszych pojedynkach? - zapytałem i ponownie wyprowadziłem serie ciosów rekami i nogami.

[Octavia Blackburn]

Blokowałam jego serię ciosów i w pewnym momencie kopnęłam go w brzuch stając przed nim.
-jak na razie niczego nie udowodniłeś , ani mi ani sobie więc po co Ci to ?-spytałam patrząc na niego , bo miałam dosyć już tej walki , która prowadziła nas donikąd

[Amelia Jones]

Skuliłem sie i złapałem za brzuch.Spojrzałem na nią kątem oka.-Wiesz..jak nie chcesz to możesz iść stąd...droga wolna..nie trzymam cie -dodałem po czym nawet nie prostując się naparłem na nia i przewróciłam na mate na plecy.Sam znalazłem sie na niej siedząc na niej okrakiem.Przygniotłem jej ręce do maty

[Octavia Blackburn]

Tego akurat się nie spodziewałam. Leżałam na macie i patrzyłam na Michaela.
-a teraz co to ma być?-spytałam bo mnie tym naprawdę rozbawił. Zaczęłam się śmiać.
-to było na prawdę dobre Mike-powiedziałam chciałam mu rozwalić jego włoski , ale niestety nadal trzymał moje ręce.

[Amelia Jones]

-Bo ja ogolne jestem dobry..we wszystkim -wyszczerzyłem się do niej.ogólnie jakby pominąc fakt jakie mamy obecnie tarapaty to w tej chwili miałem całkiem dobry humor.-Mniemam, że pamiętasz, hm?- nachyliłem sie do jej uszka szepcząc te słowa.Lekko musnąłem jej szykję.Byłem ciekawy co zrobi...bo jeszcze kilkamiesięcy temu doskonale wiedziałbym do czego by nastepnie doszło xD

[Octavia Blackburn]

-jasne , że pamiętam -powiedziałam i spojrzałam na niego....-Ty chyba pamiętasz i za tym tęsknisz co?-spytałam nie spuszczając z niego wzroku. Dalej trzymał moje ręce dlatego nie mogłam nic zrobić więc sobie tak grzecznie leżałam. Na razie nie miałam zamiaru stąd uciekać xD

[Amelia Jones]

-Hmm...tęsknie? mam dobre zastępstwo więc... - wzruszyłem ramionami.-Ale nie powiem, że bym sobie nie przypomniał raz jeszcze - dodałem i pocałowałem jej usta.Przez to pewnie nieco poluzowałem uścisk na jej dłoniach

[Octavia Blackburn]

Odwzajemniłam jego pocałunek i spojrzałam w jego oczy....-nie możemy Mike , było miło , ale to przeszłość ....masz zastępstwo więc korzystaj z niego -powiedziałam i puściłam mu oczko.
-ale pamiętaj , że zawsze możesz na mnie liczyć , a za moją wargę jeszcze oberwiesz w najbliższym czasie-pościłam mu oczko i zaśmiałam się.

[Amelia Jones]

-Eh..jak ty wszystko psujesz Alex - pokreciłem głową ale oczywiście byłem rozbawiony.-Ale może...poczekamy ąz nas Nick złapie, hm?Ciekawe co by zrobił - wyzczerzyłam się.Puściłem jej ręce ale jeszcze z niej nie zszedłam

[Octavia Blackburn]

-Nick nas nie znajdzie , bo nas nie szuka więc zapomnij -powiedziałam i zaśmiałam się.
-nic by nie zrobił , bo nie ma do tego żadnych powodów -powiedziałam i wytknęłam mu język

[Amelia Jones]

-Wiesz..zawsze jakies powody można by mu dać - zaśmiałem sie wrednie po czym pocałowałem mocno jej usta i wstałem z niej.Wyciągnęłam rekę w je strone i pomogłem tez jej wstać.-No to co? Mysle, że na dzis koniec...idę pod prysznic..spotkajmy sie później by przygotowac broń - powiedziałem do niej i poszedłem

[Octavia Blackburn]

Kiedy wstałam poprawiłam się....-myślę , że broń przygotujemy jutro , już jest poźno-powiedziałam. Pożegnałam się z Michaelem i poszłam do swojego pokoju.