[John Hemsworth]

-Dziękuję kochanie.Mam nadzieję, że to wystarczy.-uśmiechnął się do niej pogodnie
On również poszedł się przebrać i o dziwo tym razem przyszedł w spodniach jeansowych i zwykłym t-shircie co na niego było dość zaskakujące.Usiadł sobie obok Chloe i objął ją ramieniem.

[Chloe Hemsworth]

Chloe wyprostowała się i położyła ręce na kolanach John'a.
- Zrobie wam portrety i parę całościowych zdjęć - powiedział fotograf.
Porobił im parę zdjęć.
- Pocałujcie się, albo coś - powiedział zza aparatu uśmiechając się.
Chloe od razu pocałowała John'a a fotograf zrobił im parę zdjęć.
- Te zdjęcia będą dla potomnych. Waszych dzieci itd. - uśmiechnął się. - Dziękuję, to wszystko. - zakończył zdjęcia.
John i Chloe poszli przebrać się w to co byli ubrani wcześniej.
- To co teraz kochanie? - zapytała z uśmiechem

[John Hemsworth]

-Dla potomnych.-powiedział z uśmiechem do Chloe, a później spojrzał na jej brzuch
John odwzajemnił pocałunek jak najlepiej potrafił, wszystko wyszło bardzo naturalnie.
-Powiedz mi na co masz ochotę.Zasługujesz na wszystko.-powiedział uśmiechając się szeroko, chwycił ją za łapkę i powoli zaczęli wychodzić z biura w kierunku wyjścia z budynku.

[Chloe Hemsworth]

- Jaki ty miły. - uśmiechnęła się do niego. - Żebym była szczęśliwa wystarczysz mi tylko ty. Nic więcej. - uśmiechnęła się - Możemy iść coś zjeść, ale tylko i wyłącznie jeżeli jesteś głodny. - spojrzała na niego. - Zaczynam być głodna - pomasowała się po brzuchu.

[John Hemsworth]

-Prawdomówny kochanie.-zaśmiał się lekko
-Więc chodźmy.Ja sobie coś przekąszę lekkiego.-nie był głodny, ale pójdzie z nią wszędzie
-To może do Karen's Cafe.Tam mają dobre bardziej domowe jedzenie.-przynajmniej tak było z tego co pamiętał.Na obiady jak już chodził to tam.Więc pewnie poszli do KC.

[Julia Grace]

Allle bieda! ;p no dobra, przyszła do pracy pozałatwiać wszystko jak powinna, pewnie była tu już od 6 rano i siedziała do 17 z małą przerwą na lunch koło 12. Ta dziewczyna kiedyś się wykończy, ale nie ważne. Miała pracę. Gdy jej zegarek wskazał 17, zebrała się i poszła w kierunku apartamentów, ale jeszcze musiała zrobić zakupy i coś zjeść na mieście.