Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

przewróciła oczami
- dobra, nie wrócę prawdopodobnie na noc, więc się nie martw kochanie. Dobranoc - powiedziała uśmiechając się ślicznie i poszła bo taxi już było. Wsiadła i pojechała.
watch me
know me
.'. hate me .'. text me .'. find me
<img src="http://24.media.tumblr.com/47dd103534ee ... o3_250.gif" height="125px" /><img src="http://31.media.tumblr.com/857338c33b13 ... o2_250.gif" height="125px" />
Kayleigh Reed - Smith //\\ Anne An Green 27.08 <img src="http://31.media.tumblr.com/c15742506518 ... o1_400.gif" height="125px" /><img src="http://media.tumblr.com/tumblr_mbji5riXLU1rtk3wt.gif" height="125px" />
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Dobra, nie wiedziałam gdzie zacząć, bo w sumie nie wiem czy Jula jest w domu czy nie. W każdym razie, Thalia jak zwykle o niczym nie wiedziała. Wypadek Marcusa i Audrey był świeżą sprawą, więc nigdzie o nim nie pisali a nawet gdyby, to Thal nie czytała miejscowych gazet. Oduczyła się tego już w szkole średniej. Nie miała więc zielonego pojęcia, że Victor właśnie stracił bliską mu osobę. Obiecał, że zadzwoni a tu cisza, więc sama postanowiła do niego przyjechać. Już kiedy wysiadła z samochodu coś ewidentnie jej nie grało. Po chwili zorientowała się, że to brak szyby w oknie sypialni jej chłopaka. Party jakieś było czy co? Nie wiedziała, kto tak ładnie urządził dom Welsh'a ale podejrzewała, że to jakaś popijawa i już była trochę wkurzona. Zapukała do drzwi wejściowych, a ponieważ były otwarte to nawet nie zadała sobie trudu żeby poczekać aż ktoś jej otworzy.
- Victor? - zawołała w głąb domu, gdy tylko przekroczyła jego próg. Nie jakoś głośno ale tak, żeby miał możliwość ją usłyszeć. Szczerze mówiąc, odkąd mieszkała z nim Julia, Thalia nie czuła się swobodnie tak wchodząc z rana. Nie, nie bała się młodszej dziewczyny ale teraz to był też dom Julii, więc to tak jakby na pół wpraszała się do obcej osoby. Tak więc stała w holu, powoli przesuwając się do przodu, jednocześnie rozglądając się za Victorem.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Victor jej nie słyszał, ponieważ dalej mocno spał, dalej spał na brzuchu.Miał odsłonięte poranione plecy, by się szybciej goiły, no też nie do końca widać było rany, gdyż miał je zakryte opatrunkami.Ale ilość tych ran i ranek aż przerażała.Nie przebudził się nawet słysząc głos Thalii.Po takim upojeniu alkoholowym mógł jeszcze dość długo spać.
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Nie doczekawszy się odpowiedzi weszła w głąb domu, jakby była u siebie. Przy okazji zostawiła w salonie torebkę i marynarkę i nadal nawołując Victora poszła do jego pokoju. W drzwiach zatrzymała się jak wryta. Krzyknęła cicho zakrywając dłońmi usta. Serio? No serio? Nadal nie mogła się przyzwyczaić do tego, że Victor lubił stawiać ją w sytuacjach,w których traciła głowę i kompletnie nie wiedziała co ma robić. Niepewnie podeszła do łóżka.
- Victor? Victor, obudź się. To ja - odezwała się podchodząc do łóżka. Położyła rękę na plecach mężczyzny w miejscu wolnym od ran (dodam, że cudem takie znalazła) i potrząsnęła nią niepewnie. Boże, co ma robić?! Może zabrać go do szpitala? Ale to raczej jak już nie będzie tak śmierdział alkoholem.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Chyba będzie musiała się przyzwyczaić do takich sytuacji, choć najpewniej była to ostatnia jaka się wydarzyła.Chyba już nie znajdzie powodu do tego by zrobić coś równie głupiego jak wychodzenie przez wybite własnoręcznie okno.
Victor zaczął coś majaczyć skrzywił się, gdy dotknęła jego pleców.Po dłuższej chwili ocknął się i bardzo niepewnie otworzył oczy.Jeszcze nie wiedział co się do końca dzieje.
-Gdzie ja jestem?-zapytał przepitym ochrypniętym głosem.Wszystko go bolało jak diabli, a wczorajszy wieczór pamięta jak przez mgłę.Szpital w tym momencie był już nie potrzebny, na plecach widniały białe opatrunki, całe mnóstwo opatrunków, dość świeżych bo zostały założone w nocy.
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

O nie. Thalia nie musiała się do niczego przyzwyczajać. Co najwyżej mogła pogodzić się z widokiem pijanego ukochanego, czego naturalnie raczej nigdy nie zrobi. Zbyt dużo razy widziała w takim stanie własnego ojca, by chcieć znów coś takiego przerabiać.
Zauważyła grymas na twarzy mężczyzny gdy dotknęła jego pleców, więc szybko zabrała rękę. Widać było, że zaczynał wracać do rzeczywistości, jednak Thalia nadal nie wiedziała co ma robić. Zabrać go do łazienki żeby się wykąpał? Ale co w takim razie z ranami? Może i były małe, ale jeśli to Jula go opatrywała, to lepiej by było oddać go profesjonalnej opiece. W końcu pamiętamy jak kiedyś opatrzyła Marcusa, prawda?
Victor się odezwał, za to Thalia jak najdalej się odsunęła.
- Śmierdzisz wódą - stwierdziła krótko, jednak po chwili ponownie przysunęła się ostrożnie do mężczyzny.
- Jezu, co to musiała być za impreza - jęknęła z widoczną udręką w głosie, a za chwilę wpadła na genialny pomysł.
- Jesteś w domu. A teraz nic nie mów, tylko kiwaj głową - powiedziała z determinacją w głosie. Jedno spojrzenie na poranione plecy Victora wystarczyło, by znów ją wystraszyć i utwierdzić w przekonaniu, że bez pomocy nie da sobie rady.
- I co ja mam teraz zrobić, co? - jęknęła, bardziej do siebie niż do Victora. Oczywiście chciała mu pomóc ale jak? JAK? Na razie chyba powinien leżeć w łóżku skoro rany były świeże.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Gdy ona się tak zastanawiała co z nim zrobić Victor leżał i miał wszystko gdzieś.Nic nie zniknęło.Żadne wspomnienie tego co usłyszał poprzedniego dnia.Żadne słowo mu nie umknęło, wręcz przeciwnie, teraz w bólu głowy wróciły ze zdwojoną siłą.Nie odzywał się wcale, nic a nic mimo tego, że powinien coś powiedzieć.Nie widział co ma powiedzieć.Widziała go w opłakanym stanie, stanie w którym nie chciał by go kiedykolwiek widziała.
Dobra, a teraz co mogło ją zdziwić.Widok tak pokiereszowanego Victora?Wybite okno?Czy wąż który właśnie przepełzał koło jej nóg?Pytanie za sto punktów.
Victor zauważył Atwe i zaczęły mu lecieć łzy.Wąż jego najlepszego przyjaciela.
-Marcus nie żyje.-wycedził przez zęby załamany
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Gdyby był tylko pijany, niczego nieświadoma dziewczyna pewnie by tylko nadarła na niego mordę, a tak z tymi ranami na plecach martwiła się i wyzywała się w myślach od kretynek, że nie potrafi pomóc Victorowi w takiej chwili. No bo jak mają być razem, skoro w tak krytycznym momencie wszystko wyolbrzymiała i wpadała w histerię. Nie wiedziała jeszcze, że prawdziwym problemem nie są małe ranki na plecach, lecz coś zupełnie innego.
Lamentowała i jęczała do czasu, gdy nagle koło swoich nóg zauważyła ogromnego węża. Umilkła natychmiastowo i chociaż nie należała do kobiet, które uciekają z piskiem na widok każdego gada, jednak w jej obecnym stanie nic dziwnego, że się trochę wystraszyła, chociaż obyło się bez pisków. Thalia wciągnęła głośno powietrze, patrząc na zwierzę szeroko otwartymi oczami. Już miała rzucić jakąś uwagę, kiedy niespodziewanie Victor zaskoczył ją nowymi rewelacjami. Przeniosła wzrok z węża na mężczyznę, a potem powoli wypuściła powietrze.
- Mój Boże, Victor ja... Nie wiem co mam powiedzieć. "Przykro mi" wydaje się w tej chwili zbyt trywialne - odpowiedziała i nie zważając na obecność węża i jednocześnie uważając, by nie zrobić mu krzywdy przysunęła się do łóżka. Złapała Victora za rękę ściskając ją mocno, wzroku nawet na moment nie spuszczając z jego twarzy. W jego obecnym stanie tylko tyle mogła zrobić jednak chciała aby wiedział, że jest
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

No cóż... pierwotny plan miał wyglądać tak, ze miał być tylko pijany, ale... jak widać plany bardzo szybko lubią się zmieniać i to w nie najlepszy sposób na gorsze.Co właśnie udowodnił Victor w stu procentach.
-Nic nie mów.-powiedział lekko kręcąc głową.
-Ja przepraszam.-musiał przeprosić ją za swój stan.Znowu...
-Ja... nie wiem.Nic mi nie powiedzieli na komendzie.-chciał wzruszyć ramionami, ale od razu przy próbie zapiekła go skóra
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Skoro nie chciał by nic nie mówiła, to zamilkła ściskając rękę Victora i wpatrując się w jego twarz. Na swojej nadal miała widoczny smutek i może nawet trochę zachciało jej się płakać. Co prawda sama nie wiedziała jak to jest na zawsze stracić najlepszego przyjaciela, ale była zbyt wrażliwa żeby przejść obok tego obojętnie.
- Nie ruszaj się i nie przepraszaj, bo mnie masz za co - odpowiedziała, gdy Victor próbował wzruszyć ramionami. Nie musiał przepraszać, bo o ile w innej sytuacji byłaby na niego wkurzona i pewnie jeszcze rzucałaby talerzami czy innymi wazonami, o tyle w tym wypadku takie zachowanie było usprawiedliwione.
- Victor, jesteś pewien, że nie powinniśmy jechać z tym do szpitala? - zapytała, skinieniem głowy wskazując poranione plecy. Przynajmniej w szpitalu wiedzieliby, co robić.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

-Mam za co.-stwierdził pewny swych słów.Znowu widzi go w tak opłakanym stanie, nie chciał tego.Chciał być dla niej silny, ale to wszystko go załamało, powaliło go na kolana.
-Tak, nic mi nie jest.Julia mnie opatrzyła.-opatrunki były dość dobrze założone, zapewne piekłoby jak cholera, gdyby nie to, że Victor usnął.
-Muszę teraz tylko poleżeć, by szwy się nie rozlazły.-niektóre rany były na tyle głębokie, że trzeba było je szyć, na całe szczęście Julia też to potrafiła.
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Zamknęła oczy ściskając dłoń Victora i pokręciła głową.
- W takiej chwili to nie ma znaczenia. Nie zrobiłeś tego dla przyjemności - odpowiedziała, mając oczywiście na myśli upicie się i rozbicie okna. Pokiwała głową na dalsze jego słowa tym samym dając do zrozumienia, że przyjęła do wiadomości i nie będzie więcej naciskać. Co nie świadczyło wcale o tym, że się nie przejmowała. W końcu wstała z podłogi, obeszła łóżko i położyła się na wznak, obok Victora.
- W takim razie nie zostawię Cię samego - odpowiedziała, a na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech, który najwyraźniej miał dodać mężczyźnie otuchy.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

-Nie wiem dlaczego to zrobiłem.-najpewniej z żalu, ale dlaczego się nie pohamował... Mógł przecież przezwyciężyć tą chęć, ale nie zrobił tego.Na to nie ma usprawiedliwienia.Nawet jeżeli stało się coś strasznego.
-Dziękuję.-powiedział bardzo zadowolony i wzruszony.
-kocham Cię.-powiedział ciszej.Wspierała go w tych najgorszych momentach.Kocha ją za to i za wiele innych rzeczy, jest dla niego najcenniejsza.
James Callahan*25*mechanik*SOA*ur 18.07 Matt Dawson*23*student*ur 3.04
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Conrad Ward*20*student*ur. 3.09 Chris John Novak*16*footballer*ur.17.07
Telefon Relacje Informator«»Telefon Relacje Informator
Victor Welsh*28 lat*SWAT*ur.15.07 Ned Blakie*25*surfer*ur. 4.04
Telefon Relacje Informator«» Telefon Relacje Informator
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Thalia z reguły nie przepadała za tym, gdy ktoś upijał się do nieprzytomności albo do tego stopnia co Victor. W innych okolicznościach pewnie walnęłaby mu niezłe kazanie, ale nie byli w innych okolicznościach i znając całą sytuację, była gotowa pohamować swoje moralniaki. Prawda była taka, że choć kochała Victora ponad życie, to nie była w stanie zrozumieć tego, jak się teraz czuł. Znaczy jasne, była wyrozumiała, bo stracił swojego najlepszego przyjaciela i takie tam, ale sama nigdy nie była w takiej sytuacji postawiona, więc do końca nie rozumiała. Na dodatek pocieszacz był z niej żaden, więc też trochę kiepsko.
Słysząc te dwa magiczne słowa uśmiechnęła się lekko do Victora, a potem przysunęła w jego stronę, by móc złożyć na jego ustach delikatny pocałunek.
- Wiem. Ja Ciebie też - odpowiedziała cicho, jakby nie chciała, by ktoś inny usłyszał jej wyznanie, a przecież nikogo poza nimi nie było. Nie to, żeby się wstydziła. Po prostu... Dla niej były to słowa przeznaczone tylko i wyłącznie dla Victora, wypowiedziane z taką czułością, jakiej nikt inny nie miał prawa usłyszeć.
Thalia Rebecca Novak
Karta & telefon & powiązania & fb
mów mi:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dom Victora Welsh'a”