[Emily Johnson]

-Lepiej jak mnie nie rozpraszasz..-wyszczerzyłem się do niej i spojrzałem na nią, na chwilę, unosząc brew do góry, a potem powróciłem wzrokiem do laptopa, by się nie wyrwać z transu..-Daj mi jeszcze 15 minut i to skończę..-powiedziałem..

[Josephine Morgan]

-dobrze to Ci nie przeszkadzam-powiedziałam z uśmiechem na twarzy i usiadłam sobie na leżaku. Przymknęłam oczy i opalałam się słonce nie było już takie mocne bo powoli zachodziło , ale i tak korzystałam z jego promyczków.

[Emily Johnson]

No to jeszcze jakiś czas pracowałem, pewnie mi zeszło więcej niż te 15 minut, no ale. Mus to mus..
W końcu poprawiłem ostatnią umowe, wysłałem to wszystko w cholerę mailem i spojrzałem na Fel..
-Skończyłem ,blondyneczko..-powiedziałem do niej z uśmiechem..

[Josephine Morgan]

Ja już dawno wyschłam dlatego , pozbyłam się ręcznika i spojrzałam na Christiana.
-to co chcesz teraz porobić ?-spytałam i uśmiechnęłam się do niego.
-jak te twoje umowy wszystko z nimi w porządku ?-spytałem z ciekawości no i oczywiście z troski

[Emily Johnson]

-Wszystko z nimi w porządku, ale naniosłem jeszcze kilka poprawek, może a nuż się na nie zgodza..-powiedziałem, szczerząc się do niej..
-No nie wiem, w sumie coś bym zjadł..-spojrzałem na nią..-Ty nie jesteś głodna?-zapytałem i spojrzałem na nią badawczo..

[Josephine Morgan]

-w sumie mogę coś zjeść -powiedziałam i wstałam z leżaka, podeszłam do Christiana pociągnęłam go za rękę....-chodźmy do kuchni kucharzu -powiedziałam i pobiegłam z Christianem do kuchni.