[Justine Devoux]

-Ah, no tak..-powiedziałem i zaśmiałem się..-A wy mieszkacie razem?-zapytałem i spojrzałem na nią uważnie..
-No tak chyba będzie najprościej, chyba że cię gdzieś na uczelni dorwę..-wyszczerzyłem się do niej.

[Amelia Jones]

-Nie..to jeszcze nie ten etap Kochany - zasmaiała się Alice.
-Ale wiesz.... przjde do domu, ogarnę sie, zadzownie do niej..i przyjedzie..albo ja wpadne do niej..w końcu wiesz..to moja dziewczyna..tesknie - puściła mu oczko i skonczyła tak mniej wiecej włosy suszyc.
-A widzisz..o tym nie pomyslałam - pomachała brwiami a potemodłozyła suszarke, pochwyliła sie do niego i pocałowała jego usta namietnie.A potem poszła do spokoju by sie ubrać

[Justine Devoux]

-aha, no tak..-wyszczerzyłem się..-Będziesz się musiała mną pochwalić przed dziewczyną..-pomachałem brwiami..-A tak swoją drogą to zajebisty związek, skoro możesz się tak bawić na boku.. Taką laskę, to sam mógłbym mieć..-wyszczerzyłem się..
-No właśnie..-powiedziałem i spojrzałem na nią. Pocałowałem jej usta namiętnie..
-To co? Uciekasz ode mnie, śliczna?-zapytałem i wstałem z kibla.