[Octavia Blackburn]

Wsunąłem na tyłek bokserki i usiadłem obok Megan kiedy mieliśmy już nasze śniadanie.
-nie ma sprawy , po powrocie z Vegas pojedziemy od razu do mnie , jeśli Ci się spodoba mieszkanie , to będzie Twoje -powiedziałem i napiłem się kawy.
-smacznego Piękna-zabrałem się za jedzenie.

[Justine Devoux]

-Okej, w takim razie mamy dobry plan..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem, jadła sobie śniadanko i popijałam kawę..
-Smacznego przystojniaku..-powiedziałam z uśmiechem i pocałowałam jego szyjkę delikatnie, puściłam mu oczko, odsuwając się od niego i wracając do jedzenia śniadanka.

[Octavia Blackburn]

-w sumie to plan jest rewelacyjny -zaśmiałem się i jadłem śniadanie.
-po śniadaniu się pakujesz i ruszamy , czy musisz jeszcze coś załatwić przed naszym wyjazdem Meg ?-spytałem i napiłem się kawy
-ja w sumie nawet nie muszę do domu jechać , mogę kupić sobie ciuchy na miejscu

[Justine Devoux]

-Chyba nie muszę już nic załatwiać..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem..
-Jakoś sobie poradzą beze mnie..-puścilam mu oczko.
-Ale skoro tak, to zaraz spakuję sobie walizkę nieprzyzwoitej bielizny, a potem będziemy możemy lecieć..-powiedziałam , żartując sobie.

[Octavia Blackburn]

-jestem jak najbardziej za Kusicielko -powiedziałem i zaśmiałem się.
-w sumie ten wyjazd dobrze mi zrobi oderwę się od tej szarej codzienności -powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek kończyłem jeść jajecznicę.

[Justine Devoux]

-No dobra, dobra, kochanie..-powiedziałam i puściłam mu oczko, uwielbiałam Iana, cieszyłam się, że w końcu się spotkaliśmy i będziemy mieć troche czasu, by się sobą nacieszyć, skończyłam jeść śniadanie.
-Dobra, to ja się pakuję..-powiedziałam i podeszłam do mojej szafy, wyciągnęłam walizkę, zaczęłam do niej pakować sukienki i buty na obcasie. A potem podeszłam do szuflady z bielizna..
-Mów którą mam zabrac..-powiedziałam i zaczęłam mu pokazywać seksi wdzianka po kolei i co mu się podobało, to lądowało w walizce.

[Octavia Blackburn]

-myślisz , że teraz zamknie Ci się ta walizka ?-spytałem kiedy wrzuciła ostatnią parę bielizny.
-mogliśmy kupić coś na miejscu , chętnie bym skorzystał z przebierali razem z Tobą-powiedziałem i puściłem jej oczko. Skończyłem jeść śniadanie dopiłem kawę.
-to co zbieramy się na lotnisko?

[Justine Devoux]

-Jak się nie zamknie, to coś wyrzucę..-powiedziałam i spojrzałam na nią z rozbawieniem.
-Ale perspektywa przebieralni brzmi bosko, więc może jednak coś wyrzucę już tutaj..-powiedziałam i zaśmiałam się, wzięlam jakiś pierwszy lepszy komplet bielizny i zalożyłam na siebie, na to sukienka.
-Prawie jestem gotowa..-powiedziałam i założyłam jeszcze buty.
-A w przebieralni będziemy mierzyć twoje koszule..-powiedziałam i pomachałam brwiami, a potem dopięłam walizkę, wzięłam pieniądze, portfel, teleofn i takie tam i pewnie zebraliśmy się i pojechaliśmy na lotnisko prywatnych samolotów xD