[Ian Monroe]

No to pewnie mierzyłem to wszystko co mi pokazywano. Wychodziłem z przymierzalni i pokazywałem się Megan.
- i jak może być , czy szukamy czegoś innego ?-spytałem i uśmiechnąłem się podkradłem jej kieliszek z szampanem i napiłem się.
-dobry-wyszczerzyłem się jak głupek.

[Justine Devoux]

-Jest idealnie..-powiedziałam przy którymś z kolei, który wybitnie mi się spodobał, sprzedawca oczywiście zachwalał..
-Wiem..-powiedziałam i pokiwałam głową, popijałam sobie z kieliszka.
-A ty co o nim myślisz?-zapytałam i podeszłam do niego, jak stal przy lustrze..-Podoba Ci się?

[Ian Monroe]

-może być -powiedziałem i spojrzałem w odbicie w lustrze , uśmiechnąłem się do Megan.
-bierzemy jeden gajerek czy więcej ?-spytałem i odwróciłem twarz w jej stronę i pocałowałem jej usteczka.
-ale bosko smakujesz tym szampanem

[Justine Devoux]

-A to zależy, czy potrzebujesz więcej, ale myślałam, że chociaż ze dwa..-powiedziałam i spojrzałam na niego..-A do tego jeszcze kilka koszul i może jeszcze jedne spodnie dodatkowo, w końcu musisz w czymś chodzić ubrany..-zaśmiałam się.
-A który Ci się najbardziej podoba?-zapytałam.
Uśmięchnełam się do niego i odwzajemniłam pocałunek.
-Dlatego lubię ten sklep, mają rewelacyjnego szampana.

[Ian Monroe]

-możemy wziąć 3 na zaś w domu nie mam takich stroi bo nie potrzebowałem -powiedziałem i spojrzałem jeszcze raz na siebie w lustrze.
-to chyba mamy wszystko co ?-spytałem i uśmiechnąłem się do Megan.
-czy jeszcze mam coś mierzyć?

[Justine Devoux]

-No pewnie, jak potrzebujesz, to bierzemy wszystkie..-powiedziałam i pokiwałam głową z uśmiechem, wskazałam sklepowemu, by zapakował te trzy które mi się najbardziej podobały. Poprosiłam do tego kilka koszul, spinek do mankietów, ze dwie pary butów, no i oczywiście bieliznę, skarpetki i bokserki, koniecznie od Calvina Kleina xD
Spakowali nam to w kilka dużych toreb.
-Ty już, jeszcze tylko moje buty i torebki..-powiedziałam i zapłaciłam za garniaki.

[Ian Monroe]

-ok to prowadź gdzie idziemy dalej -zaśmiałem się wzięliśmy torby z zakupami i wyszliśmy ze sklepu. Megan prowadziła mnie do kolejnego butiku.
-i jak dobrze się bawisz ?

[Justine Devoux]

-Całkiem nieźle..-pomachałam brwiami, ale widać było, że jestem w swoim żywiole...-Jeszcze tylko buty, obiecuję..-puściłam mu oczko i weszliśmy do sklepu.
Pokazałam ekspedientkom sukienki i powiedziałam, że szukam do nich butów, więc mi przyniosły kilka par. Nie mogłam się zdecydować.
-Biorę wszystkie chyba.-wyszczerzyłam się.

[Ian Monroe]

Usiadłem sobie i czekałem , aż Megan zdecyduje się co chce kupić i ile tego.
-skoro wszystkie to bierzemy wszystkie, coś jeszcze tu dostaniesz , czy idziemy do kasy ?-spytałem i wstałem z kanapy.

[Justine Devoux]

-Poczekaj jeszcze chwilę..-powiedziałam i w nowych butach poszłam do witryny z torebkami, zaczęłam je oglądać.
-Jeszcze jakieś torebki.-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.. Zapytałam ekspedientkę, co mi doradzi i po długiej dyskusji o torebkach spojrzałam na Iana.
-Mam wszystko.. Możemy iść płacić..-puściłam mu oczko.

[Ian Monroe]

Kiedy powiedziała , że możemy iść i płacić wstałem z kanapy, wziąłem Megan pod rękę i poszliśmy do kasy. Wyciągnąłem kartę i zapłaciłem za jej zakupy.
-to co teraz , do hotelu jakiś obiad i do kasyna?-spytałem z figlarnym uśmieszkiem na twarzy.

[Justine Devoux]

-Tak, to jest świetny plan..-powiedziałam i pomachałam brwiami, obładowani zakupami wyszliśmy ze sklepu, żeby tego nie nosić złapaliśmy taksówkę i pojechaliśmy do hotelu z tym wszystkim..