[John Hemsworth]

-Żul byłby zadowolony.-uśmiechnął się szeroko
-Wiesz... Zależy kto na tym skorzysta. Choć najlepiej w ogóle nie wychodź za mąż. Z kim wtedy będę się dobrze bawił?-wyszczerzył się

[Octavia Blackburn]

-a kto powiedział , że mam być wierna mężowi , on ma dawać mi kase -powiedziałam i zaśmiałam się
-chyba taki układ by Ci się spodobał co ?-uśmiechnęłam się do niego i napiłam się drinka.

[John Hemsworth]

-Jeżeli tak stawiasz sprawę to się hajtaj. Mi to pasuje.-zaśmiał się głośniej. Napił się trochę jeszcze alkoholu i odstawił butelkę.
-Mi na razie starczy.-bo zaraz się całkiem schleje i nie będzie z niego żadnego pożytku.

[Octavia Blackburn]

Zaśmiałam się słysząc co on wygaduje.
-zawsze mówiłam , że będzie Ci ze mną dobrze -uśmiechnęłam się i napiłam.
-oj boisz się , że możesz nie poszaleć ?-uniosłam brew.

[John Hemsworth]

-A pod prysznicem będzie jeszcze lepiej.-wyszczerzył się szeroko
-Też się o to powinnaś bać.-puścił jej oczko i podszedł do niej.

[Octavia Blackburn]

-ja myślę , że dasz radę przystojniaczku -przyciągnęłam go do siebie i pocałowałam łapczywie jego usteczka.
-to co chcesz pewnie już iśc się popluskać co ?

[John Hemsworth]

Odwzajemnił pocałunek, a potem się uśmiechnął lekko.
-Jeżeli nie masz nic przeciwko.-zaśmiał się delikatnie.

[Octavia Blackburn]

-faceci , nie jesteście skomplikowani ani trochę -powiedziałam i dopiłam drinka.
-w takim razie chodźmy -wstałam z krzesła odstawiłam szklaneczkę na stolik i poszliśmy z Jamiem pod prysznic.

[John Hemsworth]

jamie też się ubrał przy prysznicu i razem wrócili tutaj.
-Zdecydowanie, gdyby nie Ty to nie wiem co bym zrobił.-zaśmiał się lekko
-Chyba rękoczyn.-parsknął śmiechem

[Octavia Blackburn]

-zawsze mogłeś po mnie zadzwonić -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka kiedy weszliśmy do sali.
-myślę , że jakoś bym tu dotarła dla Ciebie , żebyś mi się nie zapłakał-spojrzałam w jego oczka.
-to co idziemy spać czy jeszcze pijemy po drinku?

[John Hemsworth]

-W taką pogodę ciężko by Ci było.-stwierdził od razu
-No bez przesady, ja płakał nie będę.-powiedział kręcąc głową rozbawiony.
-Ja to bym już poszedł spać.-podrapał się po głowie.
No i w sumie można tu trochę przyśpieszyć już, więc się położyli i niech będzie już ranek

[Octavia Blackburn]

Rano pewnie się ogarnęliśmy , posprzątaliśmy po sobie i udaliśmy się do wyjścia ze szkoły. Pożegnaliśmy się i każde poszło w swoją stronę.