[Thomas Lancaster]

-zawsze będe Cie potrzebował , ale to Tobie jest lepiej beze mnie Ty tak zdecydowałaś nie ja -powiedział i spojrzał w jej oczy.
-cały czas za Tobą tęsknie Rachel , ale taki już mój los...chce żebyś była szczęśliwa -uśmiechnął się do byłej żonki.

[Emily Johnson]

Westchnęłam lekko i spojrzałam w jego oczy..
-Przepraszam, że tak wtedy postanowiłam..-powiedziałam i pogładziłam jego policzek, musiał ciężko to przeżyć..
Oparłam czoło o jego czoło i przymknęłam oczy..
-Nie mów tak Thomas..-powiedziałam cichutko..
-Mieliśmy być przyjaciółmi, nie możesz za mną tęsknić..-powiedziałam i westchnęłam.

[Thomas Lancaster]

-Rachel , szanuje Twoje decyzje nie mam zamiaru zmuszać Cię do niczego -powiedział i spojrzał w jej oczy.
-jak ma tak nie mówić , zawsze będe za Tobą tęsknił , jesteśmy przyjaciółmi , ale nic się nie zmienia jeśli chodzi o moje uczucia do Ciebie , zawsze będziesz dla mnie bardzo ważna

[Emily Johnson]

-ehh..-westchnęłam lekko i pokręciłam głową.. Spojrzałam w jego oczy..
-Wiesz.. Przez jakiś czas w ogóle o tym nie myślałam..-powiedziałam i spojrzałam na niego..
-nie myślałam o tobie ani o tym, co się stało..-powiedziałam i pogładziłam jego policzek.
Uśmiechnęłam się do niego.
-Też jesteś dla mnie bardzo ważny..-powiedziałam i pokiwałam głową.

[Thomas Lancaster]

-nie musimy do tego wracać co było , teraz mamy naszą przyjaźń i jest mi z tym dobrze , ciesze się , że mam Cię znowu w swoim życiu -uśmiechnął się do pięknej Rachel.
-teraz masz mnie pod ręką i zawsze będe dla Ciebie jako przyjaciel-spojrzał w jej oczy z czarującym uśmiechem.
-mam nadzieje , że mi nie uciekniesz znowu -zaśmiał się

[Emily Johnson]

Uśmiechnęłam się do niego..
-Dziękuję, jesteś najlepszy..-powiedziałam i pocałowałam jego policzek, nalezy pamietać, ze wlałam w siebie już dzisiaj trochę alkoholu, więc..
-Cieszę się, że potrafisz być dla mnie tylko przyjecielem.. Brakowało mi tego..-powiedziałam.
-Nie mam zamiaru nigdzie uciekać..-puściłam mu oczko.

[Thomas Lancaster]

-bardzo mnie to cieszy Kochana przyjaciółko -puścił jej oczko i mocno ją do siebie przytulił.
-zawsze dla Ciebie będe nieważne co by się działo Rach, jesteś moją przyjaciółką , kiedyś byłaś moją cudowną żonką i nigdy tego nie będę żałował , to był dobry czas

[Emily Johnson]

Wtuliłam się w jego wielkie ciałko i przymknęłam oczka, zaciągnęłam się jego zapachem..
-Mnie też to cieszy i bardzo dziękuję Ci za to, że jesteś dla mnie..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka..
-Ja też tego nie żałuję..-powiedziałam do niego.

[Thomas Lancaster]

-zbieramy się do domu?-spytał , bo w sumie było już bardzo późno , a Rachel powinna się wyspać. Thomas troszczył się o swoja byłą żonę.
-nie jesteś zmęczona ?-spytał

[Emily Johnson]

-Możemy się już zbierać..-powiedziałam i spojrzałam na niego, w sumie jak sie tak tuliłam do niego, to mnie to usypiało, czułam się bezpiecznie, było mi cieplutko i on tak idealnie pachniał xD
-trochę w sumie już jestem..-powiedziałam i spojrzałam na niego, odkleiłam się od niego.
-Choć miło się siedziało..-powiedziałam.

[Thomas Lancaster]

-mi też bardzo miło się siedzi , ale musisz wypocząć Rach -spojrzał w jej oczy.
-jak będziesz miała ochotę się spotkać , to odezwij się do mnie -puścił jej oczko. Kiedy wstała z jego kolan , on też się podniósł z trawy. Podszedł do motocykla , podał Rachel kask i usiadł i odpalił motor.

[Emily Johnson]

-Okej..-powiedziałam i spojrzałam na niego z usmiechem, wstalam z jego kolan i podeszłam do motora.
-Jasne, odezwę się do Ciebei..-powiedziałam, a potem wsiadłam na motor za niego, założyłam kask, objęłam go w pasie i pojechaliśmy sobie do mnie do domu.