[Savanah Spencer]

-Super..normlanie..we wszystkim mi ulegasz.Kto by pomyslał - zasmiał sie i objął ją ramieniem tuląc do siebie.Pewnie wieczór sie już zbliżał więc sie chłodnawo zaczeło robic co mogli odczuc jak juz troche odetchneli.
-Hmm..spadamy do domu?Chłodnawo troche a jeszcze ci sie tyłek przeziebi - powiedział z troskaAsh.
-No i musze wode zakrecić w basenie.Jutro skonczymy nawewac wodę - bo pewnie z połowa jeszcze zostałła

[Justine Devoux]

-No widzisz, dla Ciebie wszystko głupku..-powiedziałam i zaśmiałam się, spojrzałam na niego.
-No, można się powoli zbierać..-pokiwałam głową, chwyciłam jego koszulkę i nałożyłam na siebie, na tyłek wciągnęłam swoje gatki.
-No to ubieraj się..-powiedziałam i strzeliłam mu klapsa w tyłeczek, podniosłam się do góry i zaczęłam zbierać z trawy nasze rzeczy..
-Hmm, to co? Jutro powtórka z rozrywki?-zapytałam, machając brwiami.

[Savanah Spencer]

-Ej kurde..normlanie..zawsze zabierasz moje kosuzlki - zmarszczył na nią czolo.A potem tez sie zebrał, wsadził bokserki na tyłek.Spodnie dał jej.
-Dobra..to ja zakręce wode jeszcze i juz idę.. - powiedział idąc w stronę kraniku, od ktorego odchodził wąż ogrodowy.
-Jasne..z toba zawsze - zasmiał sie