[Colton Grey]

-ciesze się , że lubisz rozmawiać Blondasku -powiedziałam i mocno objęłam go nogami w pasie.
-uwielbiam Cię i zdecydowanie należę tylko do Ciebie Luke -pocałowałam z miłością jego usta , czułam , że za chwilę dojdę. Coraz mocniej zaciskałam się na jego sztywnym członku. Pojękiwałam z rozkoszy , a kiedy dochodziłam krzyczałam jego imię.

[Joel Goran]

- nawet sobie nie wyobrażasz jak mnie cieszy taka odpowiedz - uśmiechnął sie do niej a potem sie z nią całował z miłością ale tez bardzo zachłannie, wręcz zaborczo
- oh Quinn - westchnął a gdy dochodzila czul wielka radość i dumę z tego, ze jest szczęśliwa i zaspokojona. Po niej po nieflugiej chwili takze doszedl i wpił sie ustami najpierw w jeden z jej sutków a potem w usta....
- ah te biura, maja w sobie te moc - no bo to takie podniecające robic to nie w domu a w miejscu gdzie obcy ludzie mogą nas slyszec

[Colton Grey]

Całowałam się z nim przez dłuższą chwilę. Mocno obejmowałam go nogami w pasie.
-Kocham Cię , jesteś wszystkim czego pragnę Lucas-spojrzałam w jego oczy. Rozluźniłam uścisk nogami w pasie.
-czyli podoba Ci się mój gabinet ?-spytałam i uśmiechnęłam się do chłopaka.

[Joel Goran]

- No wiesz piękna zdecydowanie bardziej podoba mi sie właścicielka gabinetu - zasmiał sie i gdy sie tak kochali to w pewnej chwili Lucas doszedł i sie w nią wlał a co, niech zachodzi

[Colton Grey]

To chyba doszedł dwa razy
Przytuliłam się do jego ciałka i przymknęłam oczy.
-chyba bym coś zjadła Kochanie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-zamówimy coś do domu czy idziemy na jakąś późną kolację?-spytałam i pocałowałam jego usteczka.

[Colton Grey]

To chyba doszedł dwa razy
Przytuliłam się do jego ciałka i przymknęłam oczy.
-chyba bym coś zjadła Kochanie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-zamówimy coś do domu czy idziemy na jakąś późną kolację?-spytałam i pocałowałam jego usteczka.

[Joel Goran]

Widać zdolny jest. Może jeden wytrysk było mu mało i Quinn sprawiła, że szybko doszedł again Niewykonalne ale Lucas umie wszystko
- Jak szalejemy to szalejemy - usmiechnał sie do niej
- zdecydowanie miasto, w domu przystąpimy już wyłącznie do kolejnego deseru - pomachał brwiami

[Colton Grey]

On jest po prostu Boski <3
-widze , że mało Ci -zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczka.
-ciesze się , że przyszedłeś -pocałowałam jego usteczka.
-a może idziemy do KC jak masz klucze możemy tam coś zjeść -spojrzałam w jego oczy. Mieszkanko na górze chyba jest wolne xD

[Joel Goran]

- Wiesz Kochanie to wcale nie oznacza, że mi mało, choć na upartego to dokładnie tyle znaczy - zasmiał sie
- Po prostu lubie moją kobiete i desery także lubie, więc chętnie moge to połaczyć w jedno - dodał cwaniak a potem sie od niej odsunał i sie tam poogarniał chowając sprzęcik w bokserki i spodnie
- Co jak co faktycznie mam klucze, ale nie wiem ile świezych wypieków tam będzie

[Colton Grey]

-no to gdzie mnie zabierzesz ?-spytałam wstałam z biurka i zaczęłam się ubierać , poprawiłam swoje włosy. Pozbierałam rzeczy z podłogi na biurko.
-chyba jestem gotowa -wzięłam swoją torebkę i podeszłam do Lucasa, a po chwili wyszliśmy z gabinetu i z galerii. Poszliśmy coś jeść.