[Magnolia Plumier]

Uśmiechnęłam się do niego, a po chwili westchnęłam, gdy wsunął we mnie palce, po czym minęła sekunda i nie miałam majtek.. xD
-Szybko działasz, Grey..-powiedziałam, czując go we mnie, pochyliłam się nad nim i pocałowałam zachłannie jego usta, zaczęłam poruszać swoimi biodrami..
-Masz 10 minut i lecimy..-zaśmiałam się, głosno pojękiwałam bo jednak co jak co, ale wróciłam do pokoju nakręcona na mojego chłopa.

[Colton Grey]

-starczy nam -powiedział i spojrzał na nią.
-a później przelecę Cie w willi kiedy wszyscy będą sobą zajęci -pomachał brwiami
-więc lepiej nie nakładaj majteczek-zaczął pieścić jej guziczek , był cholernie na nią napalony.

[Magnolia Plumier]

-Wiem..-powiedziałam, czując jaka jestem na niego napalona i jaki on jest sztywny, poruszałam się na nim mocno.
-Oo tak, Colt, mów mi tak jeszcze..-wydyszałam, czując jak te jego słowa mnie podniecają..
-Yhm, lepiej założę.. Idę poznać Twoją rodzinę, ogarnij się..-wydyszałam, czując jak mi gorąco..

[Colton Grey]

-oni nie będą wiedzieli , że ich nie masz , ale ja będę wiecział. Polizał jej szyjkę złapał ręką za jej pierś
-będzie dobrze Kochanie -przewalił ją na plecki i zaczął mocno ją posuwać. Wchodził w nią po same jajka
-zdecydowanie przelecę Cię w willi -podparł się rękoma po obu jej stronach i całował jej boskie usteczka

[Magnolia Plumier]

-Jesteś niereformowalny..-wyszczerzyłam się do niego..-Ale jak chcesz, to nie założę majtek..-powiedziałam do jego uszka.. A potem przewalił mnie na plecy.
-Yhm, Panie Grey, mocniej..-wydyszałam, czując jego mocne pchnięcia, oplotłam go nogami w pasie..
-Oo tak, albo ja Ciebie..-powiedziałam do niego..
-Może jakiś lodzik pod stołem..-pomachałam brwiami i polizałam swoje wargi..

[Colton Grey]

-Kochanie przed chwilą miałaś problem z majtkami , a teraz chcesz mi loda zaserwować -zaśmiał się i spojrzał w jej oczka
-myślę , że mi się to bardzo spodoba -powiedział i pocałował zaborczo jej usteczka ,
rżnął ją ostro i czuł że za chwilę w niej eksploduje

[Magnolia Plumier]

-Nakręcasz mnie...-powiedziałam, czując jak mi dobrze..-I staje się przy Tobie niegrzeczna..-wyszczerzyłam się do niego, przejechałam językiem po jego szyi. Głośno jęczałam i krzyczałam jego imię..
-Ochh, Colton..-wydyszałam, czując jak mi dobrze..
-Ja to wiem..-powiedziałam i spojrzałam na niego.. Mocno zacisnęłam dłonie na jego ramionach, czując jak moja cipka się na nim zaciska coraz mocniej.

[Colton Grey]

-wiesz , że jesteś idealna dla mnie , dlatego to zamieszkanie razem jest genialnym pomysłem , będe Cię brał kiedy najdzie mnie na to ochota -powiedział.
-myślę , że jak będę Cię rżnął kiedy będziesz się uczył lepiej będzie Ci wchodziło do główki -pocałował z języczkiem jej usteczka

[Magnolia Plumier]

Odwzajemniłam jego pocałunek zachłannie i spojrzałam w jego oczka, przejechałam dłonią po jego klacie.
-Yhm. Będziesz mógł mnie brać, kiedy tylko będziesz chciał..-wydyszałam, czując jak moja cipka zaciska się na nim mocno..
-Occch!-krzyknęłam głośno, czując orgazm.. Pocałowałam go i przygryzłam jego wargę.

[Colton Grey]

Jeszcze chwilę się w niej poruszał , aż zalał jej cipkę swoim nasieniem.
Głośno westchnął i opadł na nią
-uwielbiam takie poranki , zwłaszcza kiedy masz na sobie te seksowne szpilki -powiedział i pocałował jej usteczka
-daj mi chwilkę i będę gotowy na grilla-spojrzał w jej oczka

[Magnolia Plumier]

-Yhm, to był zdecydowanie miły poranek..-powiedziałam do niego, głośno oddychając, przeczesałam dłonią jego włosy i pocałowałam go czule..
-Zauważyłam, że Cię kręcą..-pomachałam brwiami..
-No ubieraj się..-powiedziałam, po czym poszłam do łazienki jeszcze, by ogarnąć te jego nasienie z pomiędzy nóg.. xD

[Colton Grey]

A on wszedł do łazienki wziął szybki prysznic. Wytarł się ubrał i po 15 minutach był gotowy do drogi
-w takim razie specjalnie je założyłaś , żebym Cię przeleciał Diablico -powiedział i wsunął rękę pod jej kieckę
-to mi się podoba -powiedział kiedy nie wyczuł materiału majteczek.

[Magnolia Plumier]

-Hhmm, podobno kobieta zawsze dostaje to czego chce..-powiedziałam i pomachałam brwiami, pocałowałam go namiętnie.
-Yhm.. reszta twojej spermy będzie mi ściekać po nogach..-powiedziałam z rozbawieniem, a potem wzięłam go za rękę..
-Idziemy..-powiedziałam, wyszliśmy z akademika i pojechaliśmy do willi.