[Nicolette McCartney]

Zaśmiała się cicho.
- No cóż ma się swoje sposoby - odparła.
Podeszła do niego powolnym krokiem, siadając na jego kolanach okrakiem, przodem do niego.
- A więc teraz pora na obiecany deser - szepnęła mu do ucha

[Savanah Spencer]

-najwidoczniej - mruknal z usmiechdm i objal ja jak siadla mu na kolanch.
- oj zdecydowanie to moj ulubionyndeser-odparl i wpil sie w jej usta dlugo i namiętnie

[Nicolette McCartney]

Odwzajemniła jego pocałunek pozwalając sobie, aby pozbyć się jego koszuli. Zawsze lubiła konkrety

[Savanah Spencer]

Usmiechnal sie tlyko jak go zaczela rozbierac.Sam tez nie byl dluzny i po chwili jej bluzka i stanik wyladowaly n ziemi.Zszedl pocalunkami po jej szyi i dekolcie do jej piersi

[Nicolette McCartney]

No cóż obydwoje jakoś nigdy nie poświęcali zbyt wiele czasu, na pozbywanie się ubrań. Istniało wiele znacznie przyjemniejszych rzeczy. Uśmiechnęła się do niego, poddając jego ruchom

[Savanah Spencer]

Łapką zjechal po jej ciałku i zdjal jej matki a pem zaczal piescic paluszkami jej szparke.Pocalunkami wrocil do jej ust

[Nicolette McCartney]

Uwielbiała czas z nim spędzany, w końcu zawsze wiedział co jej przypadnie do gustu. Powoli odwzajemniała jego pocałunki, dłońmi sięgając do pozostałych ubrań

[Savanah Spencer]

Kieyd byli juz oboje calkiem nadzy usmiechnal sie do niej.
-Pomasuj go troche Małą - dodał.nie to aby nie był juz sztywny ale..miły masazyk sie przyda xD
Wsunał w nia palce czujac jak robi sie coraz abrdziej mokra.ustami dobrał sie do jej piersi

[Nicolette McCartney]

Jej nie trzeba było powtarzać dwa razy. Od razu skierowała swą dłoń w jego kierunku od razu zaczynając dosyć intensywnie. Nie miała ochoty na żadne półśrodki w obecnej chwili

[Savanah Spencer]

A jemu sie to podobało. Westchnął czując jej rękę na swoim sprzęcie. Nie czekał jednak długo bo po chwili jak ona już była gotowa to zabrał jej rękę i po chwili już w nią wchodził swoim sztywnym fiutem.

[Nicolette McCartney]

Objęła go mocniej swymi dłońmi za kark, pozwalając się sobie dopasować do niego. Zdecydowanie nie chciała dłużej czekać, a też nie zamierzała go stąd tak szybko wypuścić

[Savanah Spencer]

Usmiechnal sie i poruszal w niej coraz mocniej czujac jak och ciala poruszaja sie w kednym rytmie. Całował jej usta namiętnie

[Nicolette McCartney]

Pod tym względem idealnie siebie dogadywali, obydwoje uwielbiali spędzać tak czas, a więc czemu by nie skoro znali swe upodobania.
-Ciesze się, że młody przesypia już całe noce - wyszeptała

[Savanah Spencer]

-Zdecydowanie jet to na plus - pokiwał głową i po chwili zmienil ich miejscami, że teraz on se lezał odpoczywajac nieco na placach a ona fo ujezdzała