[John Hemsworth]

-Gram jak gram.nie ważne jak.-stwierdził stanowczo
-Ma dobre brzmienie, biorę.-stwierdził i wziął od niej gitarę w drugą erkę saksofon i poszli do sprzedawcy.
-Razem 1300$.-powiedział sprzedawca, a John wyjął kartę bankomatową.Po wpisaniu pinu pieniądze zostały przelane i Joseph mógł zabrać swoje cacuszka do domu.
-Dziękuję Marti.-uśmiechnął się do dziewczyny

[Octavia Blackburn]

-nie ma za co ja tylko pomogłam w wyborze , a Ty zapłaciłeś -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-mam nadzieje , że kiedyś usłyszą jak grasz-powiedziałam

[John Hemsworth]

-Dzięki za dotrzymanie mi towarzystwa.-uśmiechnął się szerzej.Nie znał tu wielu osób.
-Może kiedyś zabiorę któryś instrument do parku.-stwierdził patrząc na Marti.
-Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia.-pożegnał się z nią i poszedł do domu zostawić instrumenty

[Octavia Blackburn]

-do zobaczenia -powiedziałam i poszłam spacerkiem do marketu

[Emily Johnson]

Przechadzałam się z wózkiem między półkami, zatrzymując się, co chwilę przy jakiejś ciekawszej płycie. Niestety większośc z nich miałam, a gdy wynajdowałam jakiegoś winyla spod ziemi od razu pakowałam do koszyka, by go kupić.

[Emily Johnson]

Zaspokoiwszy swoje pragnienia muzyczne wyszłyśmy ze sklepu, a potem całkiem z centrum i poszłyśmy dalej na spacerek.

[Sophia Vergara]

Przyszliśmy do sklepu z płytami bo nie ma tu empiku. XD
-No dobra to co ten twój słucha? - zapytałam i przechodziła pomiędzy regałami.
-Hmm. Można coś pomyśleć razem choć nie wiem jak to u nas wyjdzie... - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
-A po kieckach idziemy na kawę i ciacho.

[Savanah Spencer]

-Hmm..a toche tego, troche tamtego..jak cos fajnego zobacze to ebde wiedziala , że to to - nie mam pojecia o on slucha ale Zo na bank wie, wiec pewnie o jakis 10 min buszowania miedzy pólkami znalazła jakas idealna plytke dla nigo xD
-Pogadaj ze sowim, ja z Jamesem i sie zgadmay - powiedzial.
-Ajasne..w okoncu ci widsze urodzinowe..ale nie moja wina, zeie robila simpryz i nie mialas czasu dla mne tlyko sie szwendasz z tym staruchem - wytknela jej jezyk i sie zasmiala

[Sophia Vergara]

-No i dobra. Jedno z głowy. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
-temu mojemu to kupię jakiś scyzoryk albo coś na motor. - Powiedziałam i zaśmiałam się.
-no bo kurde zawsze te urodziny przed tymi świętami że nawet nie ma kiedy.. - Powiedziałam i zaśmiałam się.
-wcale się nie szwendam, robimy co innego. - Powiedziałam i pokiwałam brwiami jak powalona.

[Savanah Spencer]

-scyzryk?Hmm..dobra chyba nie ikam - zasmiala sie Zo.
-No wlasnie, ale..no ogarniemy.. - usmiechneela sie do Soph.A swoja droga to pewnie zyczenia jej Zo skald wjakism sms czy tel ;p

wybuchnea smiechem.
-No tak..a cos poza tym to robicie czy nie? - wyszczerzyla sie i nie wiem wyszly ze sklepu by cos oganac dl tego jej Thomasa