[Savanah Spencer]

***

[Joel Goran]

No tak Daniel oczywiście wrócił od Riley dopiero rano a że przenocowal u niej to w domu siadl na kanapie w salonie i zastanawiał sie czy kumpel jest w domu czy na podrywie... Odpalil sobie TV i oglądał mecz z poprzedniego wieczoru, bo przecież nie oglądał

[Octavia Blackburn]

-nie boję się -powiedziałam i pojechali do Iana.
-ładny dom -powiedziałam kiedy wysiadłam z samochodu.
-sam tu mieszkasz ?

[Savanah Spencer]

-Dzieki - otwierał drzwi kluczem.
-nie..z przyjacielem..po rozwodze zostawilem chate Kate wiec..a to dobry przyjaciel ale nie wchodizmy sobie w parade.. - powiedzial.
-Wchodż - otworzyl szerzej drzwi by weszla

[Octavia Blackburn]

Weszłam do środka i zaczęłam się rozglądać.
-czyli można powiedzieć , że wszystko zaczynasz od nowa -powiedziałam i spojrzałam na Iana.

[Savanah Spencer]

-Dokladnie..zaopraszam do mnie - i poszli do niego do sypialni.

[Savanah Spencer]

Przyszedl z rana do kuchni i se zrobil sniadshie..jakies jajecznice i tosty ibdo tego kawka.niedlugo do prqcy sie musi zbierać

[Joel Goran]

No ale że Dan tam w salonie siedzi to już slepiec z niego... wiec ten ruszyl dupe z kanapy i podszedl do wejścia od kuchni
- widze, że nie próżnujesz - przywital sie bez siema czy hey

[Savanah Spencer]

Spojrzal na kumpla
- w sesnie? Wgl cos taki ranny ptaszsk?jadles śniadanie? -zapytal bo ewwnrualnie zrobi wiecej

[Joel Goran]

- lasek na chacie - zasmiał sie
- a chętnie zjem trochę - usiadł tam sobie wygodnie
- wieczorem grill, poznasz dupencje którą poznałem

[Savanah Spencer]

-A no widzisz..w koncu musze zaczac zyc normlanie po tym rozwodzie wierc wiesz - powiedzial z usmiechem a otem zorbil weicej no i tam zabrlai sie za to sniadanie.
-Spoko..ale to cos..woazego? - zapyta.
-No ja zaprosilem Reyne..ale nie wikem czy przyjdzie - dodal

[Joel Goran]

- Nie no nic waznego, pomyślałem ze grill to fajna okazja by sie poznać też od tej mniej seksualnej strony - zaśmial sie...
- No i przy okazji odwiezi mnie tutaj a nie zawsze u niej - dodał
- Oooo to powiedz jej, że musi wpaść... podwójna randka w domu naszym...

[Savanah Spencer]

-aha..i bie no spoko...w sumie jakbu sie chcislo miec laskw tylko od seksu to se zaqsze jakas z klubu mozna wziac -powiedzial Ian.
-no mowilem ale wiesz..powiedziaoa ze moze wpqdnie..jak zbajdzienczas..a to nie..wiesz to nie moja laska by musiala przychodzic..-dodal

[Joel Goran]

- ja też nie mam oficjalnie laski, zresztą onA niby nie ma czasu na związki - otwarcie wyznał
- no ale wiesz jak jest... kilka wspólnych nocy, gadka szmatka i tyle- napił się tam czegoś
- zresztą zwykłych klubowych lasek na chatę nie zapraszam

[Savanah Spencer]

-A no widzisz..wiec wsumie..to co? Moze zorbimy jakas mala swiateczna imprezke i sie zaprosi pare znajomych? - zaporponowal.Chata duza, okazja jest bo swieta za kilka dni..to czmeu sie eni spotkac w wiekszym gronie