[Savanah Spencer]

-O hej Mała - spojrzał na nia i sie od razu szeroko usmiechnął.
-Wybacz, że cie nie usciskam ale..buziaka mozesz dać - wychulił głowe w jej stronę.
-Co słychać?jak w pracy? - zapytał

[Colton Grey]

Dałam mu buziaka
-w pracy jak w pracy -powiedziałam
-a Tobie jak idzie ?-spytałam i spojrzałam w jego oczka
-dużo masz jeszcze pracy ?

[Savanah Spencer]

-A jak mi moze isc z autami, Skarbie? - wyszczerzył sie.
-A no w sumie nie wiele..juz koncze przeglad twojego i jeszcze tlyko je umyc - b jego pewne juz gotowe i czyste.A jej tam pewne jakies kupili w koncu kiedyś xD

[Colton Grey]

-no tak mistrz kierownicy -powiedziałam żatując sobie
-zakupy już zrobiłam więc zostało tylko ubrane choinki i zabranie się za jedzenie na wigilię -powiedziałam do męża

[Savanah Spencer]

-Ejj ja ci dam smiac sie z męza - pokiwal jej palcem.
-Oo no prosz.e.no to ok..zaraz wyjme choinke i ja ubiore albo ubirzmey a potem moge cos ci pomoc w kuchni.. - powiedzial
-Daj m jakies..hmm..10 min..auto ci umyje potem najwzyej - dodał

[Colton Grey]

-to ja idę już do domu , a Ty dokończ to co masz dokończyć -powiedziałam i weszłam do domu przez garaż od razu poszłam do kuchni i zaczęłam tam zajmować się różnymi rzeczami

[Savanah Spencer]

-Jasne..niedługo dołączę - pokiwał głowa Ian no i tam faktycznie skonczył jej przeglad.Pewnie jakies klocki wymienil a potem no mycie to moz ejutro czy wieczorkiem..
Wyjal tlyko eszcze chionke i ozdoby i
poszedł do domu, umył sie i przebrał i poszeł do kuchni

[Savanah Spencer]

Przyszedl wiec do garazu i zaczal szukac tych papierow w jendym zpudel upchnietych gdzies w rogiu.Jak je znlaazł to zabał w sumie cale pdlo bo to jego jakies inne ejszcze rzeczy soo..poszedl potem do ddomu do slaonu