[Justine Devoux]

Hmm? Matty?
To że nie miała faceta nie znaczyło że się nie zmieniło.. Więc tańczyła sobie z nim..
Westchnęła cichutko czując ten pocałunek. Nie do końca wiedziała, co ma o tym myśleć.. Więc postanowiła nie myśleć. Odchylila głowę na bok lekko i sobie tańczyła, ocierajac się mocno o jego fiuta, bo czuła jak reaguje..

[Savanah Spencer]

Oj cicho..śledzi ja ze
No skór mu dalej nie zwiala to sobie tańczyli.oj co jak co ale ciało miss idealne i zawsze to kręciła.
-może idziemy się napić albo..od razu do mnie..przypomnieć sobie stare dobre czasy?-zapytał.no co się będzie.. jak nie to że inna znajdzie na te noc :p

[Justine Devoux]

- Szczerze? To chce potańczyć. Więc.. Możemy wypić drinka i wrócić na parkiet.. A potem zobaczymy. - powiedziała do niego. Odwróciła sie do niego przodem na chwilę i zbliżyła usta do jego ust. Ale nie pocałowała go jeszcze. Tak się bujala.

[Savanah Spencer]

- serio J? Będziesz to tak.. odwlekac?eh..dobra..chodź na dribka-powiedzial i ok.. rowokowala to ale się jeszcze też nie dał.chcisla drinka to co dostanie A nie..
Wziął ja za rękę i do baru.

[Emily Johnson]

Katrina z Marcosem przyszli więc do Trica gdzie miała być latino night..
-Ty też fajnie wyglądasz.. W ogóle super że się nam udało wyjść.. Bo już dawno nigdzie nie byliśmy.. - powiedziała i od razu zaciagnela go na parkiet.

[Josephine Morgan]

-to prawda za dużo pracuje -powiedział i po chwili znaleźli się na parkiecie. Tańczył sobie przy niej w rytm muzyki
-może zaplanujemy sobie jakiś wypad za miasto na weekend jak będziesz miała wolne -zaproponował

[Emily Johnson]

- Powiedz tylko kiedy kochani i zrobię wszystko żeby wtedy nie pracować.. - powiedziała miło i uśmiechnęła się do niego szeroko. Cmoknela jego usta i sobie tańczyli fajnie koło siebie.
-Będzie super jak będziemy oboje mniej pracować.. W końcu kasy mamy wystarczająco dużo.. Więc nie ma co wariowac..

[Josephine Morgan]

-w sumie to kiedy chcesz ja mogę załatwić wszystko w tygodniu żeby mieć wolny weekend -powiedział
-skończyły się wakacje więc będzie mniej pracy przez jakieś 2 miesiące , a później zacznie się zmienianie opon kontrola pojazdów itp -powiedział i uśmiechnął się do swojej dziewczyny. Cały czas tańczyli na parkiecie

[Emily Johnson]

- No to w takim razie możemy ogarnąć następny weekend dla siebie.. - uśmiechnęła się miło do niego i pocałowała jego usteczka.
-Więc.. Gdzie się wybierzemy? - zapytała. Przusunela się do niego bliżej i tam tańczyła sobie wolniutko bo się akurat piosenka zmieniła.

[Josephine Morgan]

Położył ręce na jej bioderkach kiedy muzyka się zmieniła na wolniejszą
-to zależy czy chcesz jechać gdzieś dalej czy bliżej -powiedział i spojrzał w jej oczka
-wystarczy że powiesz ile chcesz jechać na ten nasz wolny weekend -powiedział

[Justine Devoux]

Maze z Charliem i Sav z Markiem przyszli na parkiet, żeby trochę poszaleć..
-Mogłam ubrać jakąś krótką kiecke. - zaśmiała się i sobie tańczyła blisko niego..
-Fajni ci twoi znajomi. - powiedziała miło i uśmiechnęła się do niego.

[Savanah Spencer]

-no mogłaś.. Ale o tak wyglądasz zjawiskowo - ppwiedzial i zsunela łapki na jej tyłeczek sobie jak się bujali.
-no w sumie to tylko Mark..Dev też dziś poznałam ale owszem..wydaje się spoko..I noo.. szkoda że zajęta.. to byśmy sobie trojacik zrobili4-zasmiala się i ja cmoknal.

[Justine Devoux]

Maze zaśmiała się.. Obróciła się do niego tyłem i ocierala się tyleczkiem o jego krocze..
-A tobie to tylko widzę trojkaciki w głowie.. - powiedziała a potem już pocałowała go zaborczo. Alkohol zrobił swoje i już całkiem dobrze i swobodnie się czuła. Jak zawsze.

Mark ująl w dłonie bioderka Sav i się tak tulili do siebie na tym parkiecie..
-Boże.. Jak ty pięknie dziś wyglądasz.. - powiedział do niej. Bo ślicznie i ta bielizna i sukienka..
-Mam cholerne szczęście.

[Savanah Spencer]

-Oj..oczywiscie z rola glowna w twojej osobie..inee to drugoplanowki - wyjansil odwazajemnalac pocalunek.
-wybacz za wczoraj - sam nie wiedziec czmeu to powiedzial.Jakos tka poczul, ze chyba powinien..glupio mu bylo ze go zobaczyla z inna.No poniekad go zobaczyla haha
-Wyjazd edzie udany co? Jeszcze tlyko kilak dn - poweidzial i pcoalowla ja wszyjke

-Mozeliwe ze przesadzilam..jak mi sie toc zesto zdarza -zasmiala sie i objela go lapkami za szyjke.Co z tego z emuz abyla szybka..
-Ale noo..dziekuje - pocalowla goczule.
-I co? Fajna ta Maze..no i twoj kmpel..mysle z ebdszie to clakiem spoko wyjazd, co?

[Justine Devoux]

Zaśmiała się.
-Bejb.. To nie serial, żebym musiała grać główna rolę.. - powiedziała.. Galę miło że tak mówisz.. - powiedziała.
-Nic się przecież nie stało.. - dodała szybko i spojrzała w jego oczy i pocałowała go mega czule.. Jakby dziękując że to powiedział. Boże mco się działo pomiędzy nimi?
-Myślę że będzie super.. - uśmiechnęła się.

- Nie przesadziłas.. Po prostu jestes piękna i seksowna i ehhh. Wziąłbym cię tu i teraz. - powiedział jej do uszka.
-fajna Maze a Charlie to Charlie.. - zaśmiał się.
-I będzie bardzo udany wyjazdem choć szkoda że na tak krótko.. - zaśmiał się.
-Jutro przyjdą koszulki?