[Savanah Spencer]

-Ochh taakkk..jeszcze sekundy..ochhhh jakk..doo..brzee....och taakkkk! - krzyknela w konc glosn czujac jak dochodzi.jej cialo wygielo sie w luk..cipka smpazmatycnzie zaciskala sie na jego fiucie

[Justine Devoux]

Jej jęki doprowadziły go też do szaleństwa. Nie przestał ani na chwilę tylko dalej się w nią mocno wbijał. Dłonią pieścił jej cipke dość intensywnie., czując jak się na nim zaciska..
-IDEAŁ.. - mruknął i tak ja rżnął aż nie doszedł. Zalal jej cipke intensywnie..

[Savanah Spencer]

Wpila sie w jego usta ostro i dlugo.
-Noo..teraz mozna isc na drinka..i nie myslec o glupotach - zasmiala sie dyszac troche jednak ejszcze.Wysmyknela sie z niego i siegnela po husteckzi by sie wytrzec a potem popraiwla bielizne i zalozyla sukieke

[Justine Devoux]

- Pięknie wyglądasz.. - powiedział do niej jak już się ubrała. Też wstał z tej kanapy i ubrał się, poprawił i nawet włosy przeczesał.
-Ale owszem.. Mamy trzy minutki i będzie po nas taksi.. - powiedział z uśmiechem. No i się zebrali i pojechali do klubu.

[Justine Devoux]

On chyba u niej zostawił auto więc tutaj przyjechali.
-Jutro znów na rano.. Więc.. Do łóżka.. - powiedział do niej jak weszli do mieszkania. Przytrzymał ja w pasie i pocałował ją namiętnie.

[Savanah Spencer]

-a co ty mi będziesz przekazywał co? Nie myśl sobie-pokiwala mu palcem A potem zaśmiała się.odwzajembila pocałunek.
-śpisz że mną? -zapytała i w sumie to pociągnęła to za sobą do sypialni.nie miała nawet już nic na myśli ale nie... chociaż się poprzytulac xd

[Savanah Spencer]

przyjechali do niej.
- no niestety laba się skończyła. Teraz już do urlopu prwcuje cały czas -powiexziaka.
-jestem padnięty.. Ale było super... chcesz wejść napawa czy drinka czy coś czy już jedziesz?-zapytała

[Justine Devoux]

- Mogę wejść.. Jednak skoro jesteś padnięta to lepiej odpocznij.. - powiedział miło.. Pocałował ją namiętnie.
-Zobaczymy się jutro po twojej pracy? - zapytał miło. No i pewnie tak ustalili no i on pojechał do siebie.