[Justine Devoux]

Uśmiechnęła się do niego.
-Nooo postaram się jak najmniej Wyjeżdżać.. - powiedziała i spojrzała na niego.
-Nie.. To moi przyjaciele.. Głównie z serialu.. Więc.. Nie sypiałam z nimi.. - zaśmiała się i puściła mu oczko.

[Savanah Spencer]

- nie no wiem że to noo twoja praca wiec to akceptuje.musze. ale bo wolałbym bus od te bez powodu nie wyjeżdżają.. wiesz..teraz masz w domu zwierzątko o której musisz dbsc -puścił jej oczko no i sobie jedli jak dostali jedzenie.
- yhm.. ok...-usmiechnal sie

[Justine Devoux]

Spojrzała na niego przez chwilę badawczo..
-Okej.. Musisz.. Ale co? Masz jakieś zastrzeżenia do mojej pracy? Oprócz tego że jest na drugim końcu kraju i nie sprzyja takie jeżdżenie do bycia w związku? - zapytała, bo dziwnie to jej zabrzmiało jakoś.
Ehh. A ona na prawdę była na maksa zakochana i chciała być tylko obok niego i z nim wszędzie..

[Savanah Spencer]

-oj no nic nic Kochanie.. spokojnie..po prostu wiaodmo.. bo to chyba logiczne że nie lubię jak wyjeżdżasz na dużej. I nie lubię twoich rozbieranych scen.ale.. nie będę ci niczego nakazywał czy coś. Wiedziałem od początku na co się oosE wiec jest ok..tzn no jestem zazdrosny wiaodmo ale..akceptuję.. wiec spokojnie -uśmiechnął się i pochylił i ja cmoknal.

No i dostsl i to jedzenie
-smacznego-i już jedli

[Justine Devoux]

- No wiem. Ja też nie lubię Wyjeżdżać.. - powiedziała i spojrzała na niego i westchnęła..
-W tym serialu nie ma żadnych rozbieranych.. A za poprzednie to wiesz.. Dawno to było.. Więc.. Nie liczy się do nas..
-poza tym.. Serio.. Chcę się rozbierać tylko przy tobie.. - powiedziała milo.

[Savanah Spencer]

- No wiem wiem.dlatego mówię że no spoko..jakoś to zaakceptowała i przeżyłem. Zakładając że znajomi nasi tego nie widzieli- zasmial się
- Mam nadzieję...i to mi się podoba.. A teraz bądźmy i spadamy.. - powiedzial i se jedli. W międzyczasie napisał SMS do kolesia i odwołał to całe hakowanie

[Justine Devoux]

- oj. Nawet jak widzieli to były tylko cycki.. - zaśmiała się.. - Zrobię sobie nowe i będzie tak jakby nikt ich nigdy nie widział.. - powiedziała.
-Yhm dobra.. - No i zjedli ze smakiem i potem zapłaciła i poszli na spacerek gdzieś tam.