[Brooke Davis]

[Savanah Spencer]

Ubrali sie wiec wygodnie i owszem..[rzyjachali sobie autem i gdies tam zaparkowali niedaleko na jakismparking a potem to juz pieszo sobie poszli.
-Kurcze..fajne z elubisz takie..wycieczki..wiesz..chodzenie, przroda.. - usmiechnal sie.Szli sobie za lapki

[Magnolia Plumier]

-No jasne że lubię.. Co z tym nie lubić? - zapytała retorycznie i sobie szli tam spacerkiem.
-Nie należę do dziewczyn które spędzają czas leżąc na plazyito uważają za niesamowity wypoczynek.. Dostałabym szału jakbym miała tam leżeć i nic nie robić.. - zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

-No wlasnie...wiec to wcale nie takie..owczywiste..czes babek wiesz..ne lubi lazic..woli oplanie na palzy jak ty to powiedzialas - powiedzial,.
-Wiec trafila mi sie super laska.. - dodla no i tam pewnie nie wiem jak to tma jest ale gdzie mogli sie wdrapac to se wdrapali xD

[Magnolia Plumier]

-To prawda.. Więc ciesz się i korzystaj z tego.. - zaśmiała się. Owszem połazili, wdrapali się.. A chyba nawet i na szczyt.. Ale już byli z mordowani na maksa..
-Wow.. Ale sobie daliśmy dziś wycisk.. - zaśmiała się.
Ale fajnie..
-Będzie się dobrze spało.. - I w sumie wrócili już do hotelu pod wieczór.