[Savanah Spencer]

-No i dobrze..ona z pewnoscia nie rozmawia tyle o nas - zasmiala sie.
-No pewnie..w końcu w Chicago duo hoteli, moteli..zawsze możemy wpaśc do mojego mieszkania byłego o ile jeszcze nie sprzedane - powiedziała.Bo nie wiedziała tego co tam sie z tym dzeje..tym sie dziadki zajmowali.
-No tak własnie sądziłam - wywrociła oczami i pocałowała go.Dopiła swoje czekoladę.
-Mniam..słodka jak cholera ale pyszna

[Emily Johnson]

-Myślisz, że nie?-zapytałem i spojrzałem na nią.-Myślę, że już wszystkim opowiedziała, jaką ma okropną siostrę..-zaśmiałem się.
-A miałaś tam swoje mieszkanie?-zapytałem i uniosłem brew do góry, a potem pocałowałem ją lekko.-Jak trzeba będzie to sie ukryjemy..-puściłem jej oczko.
-Słodka czekolada dla słodkiej dziewczynki..-zaśmiałem się.

[Savanah Spencer]

-Ej..wcale nie jestem okropna..ne mów tak.. - zmarszczyła czółko.
-Tzn nie no nie moje.Rodziców.Zostalo wystawione na wynajem..no wiesz..bo po co je trzymać..takie ieuwywane..ale nie wiem czy ktos juz je zajął czy nie.Nemniej..ono i tak jest zapisane na mnie.. - wyjasniła.
-O tak..teraz mówisz z sensem - powiedziała z usmiechem i pocalowala go

[Emily Johnson]

-Przecież żartuję..-powiedziałem od razu i pogładziłem jej rączkę..-nie przejmuj się tym..-spojrzałem w jej oczka..
Pokiwałem głową i uśmiechnąłem się lekko..
-No to jak kiedyś będziesz chciała ode mnie uciec, to masz przynajmniej gdzie się zabunkrować..-zaśmiałem się...
-Zawsze mówię z sensem..-powiedziałem oburzony, no bo jak ona śmie to kwestionować xD

[Savanah Spencer]

-No teretycznie mam..choc teraz to juz znasz wszystkie moje kryjówki..więc..chyba musze znaleźc jeszcze jedną.. - zachcichotala lekko
-Zreszta..po co ja mam od ciebie uciekac? Uciekac to moge ale z tobą henry - powiedziała z usmiechem.
-Noo powiedzmy w takim razie, ze teraz tensens jest większy - pusciła mu oczko

[Emily Johnson]

-No w sumie znam wszystkie, ale nie znam ich adresów..-powiedziałem i zaśmiałem się lekko..-Nie trafię do Twojego mieszkania..-wytknąłem jej język.
-Hmmmm, no to dobrze..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka.
-Już nie bądź taka mądra..-zaśmiałem się lekko.

[Savanah Spencer]

-A no w sumie,...o tym nie pomyslałam.Więc..szukać nie musze za bardzo - zaśmiała się.
-Oj..a co mi inne pozostaje jak ty jestes taki..sprawny fizycznie.ja ci nie karze przestac być wysportowanym -rozesmiała sie i dopiła czekoladę.
-dobra..pij to i idziemy jeździć - powiedziała

[Emily Johnson]

-Eh, czemu zawsze to ja jestem tym głupszym..-zaśmiałem się lekko i spojrzałem na nią..
-Dobra, Maleńka, to zbieramy się..-powiedziałem i wypiłem do końca czekoladę na raz, bo mało mi już zostało..
-Zobaczymy, kto lepiej jeździ na łyżwach..-wyszczerzyłem się, zapłaciłem za czekolady i wyszliśmy z KC>

[Joel Goran]

Myślę że można uznać ze die umówiłem z Erica tutaj w porze obiadowej a nawet takiej późnej porze na ten obiad...
Usiadł przy stoliku i czekał na nią

[Brooke Davis]

Przyszłam do knajpki zobaczyłam Jessego i od razu udałam się w jego kierunku.
-cześć mam nadzieję , że długo nie czekasz -powiedziałam dałam mu buziaka w policzek na przywitanie i usiadłam do stolika
-co tam słychać?