[Justine Devoux]

Zaśmiała się i pokręciła głową..
-Ale no już tam serio.. To jak chcesz to możemy iść razem.. Żebyś nie był ram jedynym samotnym człowiekiem na górze.. - powiedziała
-Aj nie przesadzaj.. - powiedziała.. No i po jakimś czasie dostali jedzenie.. Spojrzała na te udka.. Zaśmiała się..
-Jakie to małe.. - powiedziała ale zjadła jedno..
-Ej niezłe.. Jak kurczak.. - zaśmiała się.

[Savanah Spencer]

-No jak bym nie chcial..siedze w Paryzu i mam nie zwiedzic tej dennej wiezy - zasmia sie.
-Ponoc nic to pieknego ale widoki z niej z góry super - dodal.
-Smacznego - powiedzial.
-Hmm..moze..choc..ja to bym chyba z 50 takich musil zamowic - zamsial sie bo tam to chyba mieska na jedne gryz dla niego xd

[Justine Devoux]

- Okej. To pójdziemy razem.. - powiedziała uśmiechając się. .
-Tak, tak.. Widoki są ekstra.. - powiedziała z uśmiechem.
-Pewnie tak.. - pokiwała głową.-Chcesz? Spróbuj sobie.. Naprawdę smaczne.. - powiedziała.

[Savanah Spencer]

-Eh..dobra daj to..cos - powiedzial i dostla jedno to zabie udko wiec no z opotem ale zjadl.
-OK..dalej wole kurczaka - zasmial sie.
-To co? jutro sobota..moze jakis klubik? - zapytal.[/color]

[Justine Devoux]

- Ja też.. Ale trzeba próbować nowych rzeczy.. - powiedziała z uśmiechem.
-Uuu pewnie.. Super pomysł.. Pamiętaj jednak ze na 12 mamy francuski. - pomachała brwiami.

[Savanah Spencer]

-Ale ze co?w niedziele?Czy w sobote? - zapytal.No mozna uznac ze te kilka dni czy nawet ze 2 tygodnie minely wie cjzu chodzil z nia na ten jezyk albo z emial o, isc wlani ena 1 lekcje.

[Justine Devoux]

- W sobotę.. Niedziela wolna.. - powiedziała z uśmiechem.
-Ale no.. Jutro rano trzeba wstać.. A muszę powiedzieć, że mam niecne plany co do ciebie dzisiaj.. - powiedziała z uśmiechem.

[Savanah Spencer]

-Oj tam..odespimy w niedziele..to zden problem.. - powiedzial.Bo co tam..on nie widzial wcale probemu.
-Yhm?No prosze...juz sie nie moge doczekac wiec..jedz i spadamy..5 min - zasmial sie zartujac z tmy popedaniem oczywiscie

[Justine Devoux]

Zachichotała pod nosem.. A potem już sobie jedli gadając o pierdołach.. No i w końcu już dość mieli i jedzenia i siedzenia.. Zapłacili i wrócili do mieszkania spacerkiem.

[Justine Devoux]

Zrobili sobie krotki spacer po mieście i w końcu trafili do knajpki, jakiejś ich ulubionej.
-Wy opowiadajcie jak tam w Tree Hill.. jakieś nowe ploteczki? Coś się dzieje ciekawego? -Zapytala z uśmiechem. I już sobie przeglądali kartę i wybierali smaczne rzeczy.

[Magnolia Plumier]

-W sumie to ja nie wiem..- zaśmiała się.. - jakie ploteczki cie interesują? -dodała..
-Mnie natomiast interesuje.. co jest godne zjedzenia? Tylko kurcze.. najlepiej nie wszystko takie dziwne.. - zaśmiała się.