[Octavia Blackburn]

-dla Ciebie zawsze i nie tylko rano -powiedział po pocałunku
-dobrze nam w łóżku więc czego mamy nie korzystać z z tego -powiedział i pocałował jej usteczka. Wsunął palce w jej cipkę i zaczął robić jej palcóweczkę.

[Amelia Jones]

-No racja..dlatego sie an to godze..ale jkby cos sie mialo zmienic to daj znac..nie chce tez wies.z.przez sex spieprzyć naszej przyjaźni - dodala milo a otem jeknela czujac jak wsunal w nia palce.
-I co?bdzimy sie tka bawic? - zasmiala sie.Wclaz masowala jego chuja, ktry juz byl sztywniutki i okaząły

[Octavia Blackburn]

-pewnie -powiedział i puścił jej oczko
-sprawdzam czy jesteś wystarczająco mokra -puścił jej oczko
-wskakujesz na mnie czy zmieniamy pozycję?

[Amelia Jones]

-Oj kochanie..ja nie narzekam..lubie twoje palce ale no jak widzisz..problemu nie ebdzoie - dodala miejac sie po czym usiada na niem.Nabila sie juz na jego kutasa i zaczeła poruszac.

[Octavia Blackburn]

No to skoro nie zmieniali pozycji to on sobie wygodnie leżał na łóżku po chwili poczuł jak się na niego nabija.
-o tak idealnie -klepnął ją w tyłek poczuł jak mocniej się na nim zacisnęła i pomagał jej się na sobie poruszać , poza tym miał zajebiste widoki

[Amelia Jones]

O tak..a ona pojekujac poruszała sie a nim w szybkim tmepie.Byla chol;ernie napalona na niego.uwielbiala jego ciało..macała je sobie rekami..czula jak jest cholernie mokra i jak gładko w nia wchodzi jego kutas]

[Octavia Blackburn]

Wsunął rękę między jej uda i zaczął bawić się jej guziczkiem. Kręciło go to jak jęczała
-o tak maleńka idealnie -czuł jak mocnie zaciska się na jego kutasie. Jego ciało idealnie na nią reagowało

[Amelia Jones]

-ach... wiesz co robić.. och tak Be... mocniej...- wydyszal A czując jak ja piersi i doprowadza do obiegu.szybko na nim galopowala i po kilku chwilach głośno krzyknęła czując jak dochodzi A jej cipka chciwie i mocno się zaplakala na jego chuju

[Octavia Blackburn]

Kiedy dochodziła nie przestawał bawić się jej guziczkiem. Czuł jak mocno się zaciska na jego kutasie , aż po chwili i on wystrzelił w niej swoim nasieniem
-bosko Kochana -powiedział pocałował jej usta i opadł na plecy
-takie poranki to ja rozumiem -zaśmiał się

[Amelia Jones]

Dyszała ciekzo.
-Oj tak..dobre rozpocecie dnia - powiedziala wesolo Amelia usmiechajac sie.
Chwile lezała a kiedy w miare odetchneła wstała.
-A teraz zmykam..koniec tego dobrego - zasmiala sie.Cmoknela go sobie ejszcze a potem ubrala sie i tle jej było

[Octavia Blackburn]

Kiedy poszła wyszykował się i poszedł do wyjścia