[Joel Goran]

Najpierw Lucas i James pewnie ogarnęli fprawy hotelowe i udało im się dowiedzieć gdzie dostać jakieś fajne galery bo tego obydwaj potrzebowali a na bank Lucas potrzebował bo James mógł sobie jakiś przywieźć
Potem by mieć chwile jeszcze eolna poszli na drobne zakupy n wieczór by nie korzystać z barku hotelowego

[Savanah Spencer]

Owszem.. James miał ale.no trzebabylo wystroić Pana młodego jął należy.a potem owszem.. jakieś zakupy tskie ogólne.
-To co? Wiesz gdzie tu cokolwiek załatwiać z tym ślubem?da się to twk z marszu czy jak to wygląda?-zapytał James pezyjaciela

[Joel Goran]

Wyjal z kieszeni wewnętrznej jakiejś wiatrówki kopertę i pokazal mu zawartość wielu banknotów
- Ci panowie załatwią wszystko - zaśmiał sie
- dyrektor hotelu tak ma posmarowane, że o nic się nie martwie

[Savanah Spencer]

-O prosze...czyli widze ze wszykto przemyslane.Byle cie drozej taki slub nie wyszedl jednak niz jakbys u nas normalne weselicho robil - zasmial sie James.
-A jak tam rodzice..wiedza czy sie dowiedza po fakcie? -zapytal smiejac sie.
Pewnie juz se siedli w jakims barze na piwko jedno...skoro maja sie opiekowac malym niedlugo to nie wiecej

[Joel Goran]

- właśnie ze względu na to że odpadają opłaty na zespół, sale i inne opłaty można tu troche wydać - stwierdził
- z rodzicami będzie fakt dokonany... Nati się swoich troche obawia, ale liczę że weźmiemy ich na Jakiś ekskluzywny weekend i tak z nami poswietują... jedyne czego nie zobaczą na żywo to przysięgi... choc tez chce by było nagranie... dla potomnych - napił sie piwka
- sesja i tak na miejscu wiec na niej bedą

[Savanah Spencer]

-o no.widze ze normalnie na kazde pytanie masz gotoaw odpowiedź.Super organizaja..gratuluje - powiedzial James kiwajac glowa z uznaniem.
-Oj no wlasnie..nakrecimy wasz aprzysiegewiec sobie obejrza...a potem mozecie ich wziac tez na czesc sesji by mieli z wmai ladne fotki.. - zasmial sie
/a jak z rodzicmai Lucasa?bo nie wiem nic co i jak.a nie chc emi sie szukam kp

[Joel Goran]

- przecież kobiety nawet gdy nie robiła fest imprezy to i tak wola mieć wszystko dopięte na ostatni guzik- zaśmiał sie... wypił piwko a potem się zbierali już spowrotem... no bo łaski muszą sobie też pójść dalej plowac
- taki jest an, dlatego sesja jest już w dimu - dodal
- to co wracamy na meski czas

// jego rodzice wyjechali z TH gdy go nie było i nie utrzymują kontaktu... nie ma pojęcia gdzie są... może dlatego taki ślub mu pasuje

[Savanah Spencer]

-No pewne tak..jak to laski..choc najazniejsze by to ty i ona byliscie szczesliwi a nie rodzice.. - dodal.
-jasne zbirajmy sie nim sie wkurza ze nas gdzies ponioslo - zasmial sie i poslzi juz sobie/cz tma pojechali do hotelu

[Justine Devoux]

Przyjechały więc do centrum i od razu znalazły sobie jakieś miłe i przyjemne spa pod turystów..
-Dobra, wchodzimy.. -powiedziała i sobie załatwiły masaż i mani i pedi i drinki z palemką do tego. xD

[Savanah Spencer]

-Nooo w koncu relax..naezy nam sie.A szczegolne tobie - powiedziala Nati wykladajac sie wygodnie na lezance by najpierw je pozadnie wymasowali

[Justine Devoux]

-Dokładnie, nawet nie wiesz, jak mnie kręgosłup łupie od tego małego grubasa.. -powiedziała śmiejąc się i faktycznie sobie leżały i się relaksowały itp.

[Savanah Spencer]

-Hmm..ty mnie mialas zachecac czy zniechecac do robienia dziecka - zasmiala sie nat.
-Ach..normlane...jak pomysle, że jutro bede juz panią Green-Hood..albo Hood..kurde sama nie wiem wlasnie