[Octavia Blackburn]

****

[Josephine Morgan]

Po paru godzinach wylądowaliśmy na prywatnej wyspie. Pewnie sobie z Brooke przez całą drogę rozmawialiśmy i byliśmy na tyle grzeczni, że się na siebie nie rzuciliśmy i załoga samolotu nie miała ciekawych widoku , ani odgłosów. Wziąłem Brooke za ręke i opuściliśmy samolot. Wsiedliśmy do podstawionego samochodu. Zapakowano do bagażnika nbasze bagaże i pojechalismy do posiadłości.

[Josephine Morgan]

Przepłynęliśmy na drugio brzeg , wsiedliśmy do samochodu i przyjechaliśmy na lądowisko gdzie czekał na nas już samolot.
-czas się pożegnać Brooke -powiedziałem i objąłem ją swoim ramieniem , wzięli nasze bagaże , których też nie było za dużo.

[Amelia Jones]

-A nooo... - westchnęła i jak zapakowali sie to ejszcze zanim weszła zerknęła sobie na wyspę, pomchała i wsiadła do środka.Zajęła miejsce na fotelu i zapięła pas.
-Będa cudowne wspomnienia - powiedziala szeroko sie usmiechająć.

[Josephine Morgan]

Pewnie mają tez sporo zdjęć zrobionych więc będzie co wspominać. Też zająłem swoje miejsce i po chwili pilot wystartował. Uśmiechnąłem się do Brooke , złapałem ją za rękę.

[Amelia Jones]

Kiedy mozna było odpieli sobie pasy i brooke przesiadla się do Adama na kolanka.Pewnie tam patzyli sobie prze zokno podziwiając widoczki i sie czasem całowali itp.Cóz..B nie umiala utrzymac raczek przy sobie hehe

[Octavia Blackburn]

Przyleciałam na wyspę , miałam wykupioną ją na tydzień. Wzięłam swoją walizkę , wsiadłam do zaparkowanego samochodu i pojechałam do domu się rozpakować.

[Emily Johnson]

Przylecieli z Willem na wyspę..
-Ooo wow.. Jak to fantastycznie wygląda.. -powiedziała wychodząc z samolotu..
-Skąd ty wytrzasnąłeś to miejsce? -zapytała wesoło i cmoknęła go jak już zabrali swoje bagaże i pojechali do domku, czy tam popłynęli xD

[Brooke Davis]

Wylądowali na lądowisku.
-jesteśmy na miejscu -powiedział i pocałował swoją przyszłą żonę
-Twój brat zaszalał -powiedział i zaśmiał się widząc te luksusy
-będzie idealnie Kochanie -zabrali ich bagaże oni wysiedli z samolotu i zawieźli ich do posiadłości.

[Sarah Stuart]

Przylecieli więc na wyspę po kilku godzinach lotu, wypakowali wszystkie bagaże z samolotu i samochodami ruszyli do posiadłości gdzie miał się odbyć ślub..
Kolejnym samolotem przylecieli rodzice Greyow.

[Liza Herrera]

Po kilku godzinach lotu dotarli na wyspę, zabrali swoje bagaże i pojechali do hotelu..

[Liza Herrera]

Na lotnisku wsiedli w samolot i polecieli do TH.