[Marina Cervantes]

Jęknęła głośno, gdy gruchnął nią o ścianę, jęknęła głośniej, wypinając swój tyłeczek w jego stronę.. Tym razem trochę dłużej jej zajęło osiągnięcie orgazmu, ale doszli praktycznie jednocześnie z Marcosem.. Dyszeli głośno, wtuleni w siebie, gdy opadł na jej plecy..

[Marcos Quesada]

-brakowało mi Ciebie -powiedział dysząc. Pociągnął ją za sobą na kanapę i położyli się odpoczywali normowali swój oddech. Już nic nie mówił patrzył tylko na nią w jej oczy, muskał jej skórę swoim dotykiem.

[Marina Cervantes]

Chwilę z nim poleżała na tej kanapie, ale jak już się uspokoiła, to podniosła się i zaczęła ubierać w swoje ciuchy bez słowa.
-To niczego nie zmienia. - powiedziała w końcu i spojrzała na niego. Była zagubiona.

[Marcos Quesada]

-rozumiem -powiedział
-brakowało mi Ciebie Twojego ciała -powiedział pocałował jej usta kiedy do niej podszedł
-będę tu czekał jak zmienisz zdanie i dasz nam szansę...możesz wpadać na sex bez żadnych zobowiązań -powiedział

[Marina Cervantes]

Przymknęła oczy, kiedy ją pocałował i odwzajemniła.. Oderwała się jednak od niego w końcu i westchnęła..
-Jeśli masz zamiar czekać, aż zmienię zdanie, to nic z tego nie będzie.. - powiedziała ubierając się.. Spojrzała na niego.. Musi się postarać, żeby ona zmieniła zdanie..
-I nie będę wpadać. To było jednorazowa chwila słabości.. - powiedziała do niego, bo serio. Nie miała zamiaru więcej się z nim bzykać..

[Marcos Quesada]

-dobrze przyjąłem do wiadomości -powiedział nie chciał jej denerwować.
-pomóc Ci z tymi pudłami ?-spytał

[Marina Cervantes]

-Yhm, możesz mi je zanieść do auta.. - powiedziała i pokiwała głową.. Skończyła się ubierać i poprawiać, wzięła jeszcze jakieś rzeczy swoje, obeszła dom, czy na pewno wszystko i spojrzała na niego..
-Do zobaczenia.. - powiedziała i wyszła, wsiadła do auta i odjechała.

[Marcos Quesada]

Kiedy odjechała on się ogarnął i wyszedł na miasto.

[Marina Cervantes]

Umówiła się z Marcosem na obiad, więc przyjechała po pracy do niego do domu, zadzwoniła do drzwi i czekała aż jej otworzy, w sumie nie oddała mu klucza, ale nie chciała przesadzać.

[Marcos Quesada]

-o już jesteś super -powiedział zadowolony. Dał jej buziaka w policzek i weszli do środka poszli do jadalni
-mam nadzieję , że jesteś głodna -puścił jej oczko