[Marina Cervantes]

-Mi Ciebie też.. - powiedziała, bo wiadomo, że za nim tęskniła i o nim nie zapomniała, ani nic..
-Może będzie lepiej, jak się nie będziemy przez jakiś czas widywać.. - westchnęła, bo serio, jak ją będzie tak całował, to ona szybko się złamie..

[Marcos Quesada]

-decyzja należy do Ciebie ja to uszanuje -powiedział
-albo będę bardziej się kontrolował i nie będę Cię całował -spojrzał w jej oczy

[Marina Cervantes]

Uśmiechnęła się do niego i spojrzała mu w oczy..
-Byłoby dobrze, gdybyś się kontrolował, bo jednak mieliśmy być przyjaciółmi.. - powiedziała, choć za cholerę tego nie widziała. Ten facet cały czas ją pociągał i go kochała jeszcze..
-Bo mi też Ciebie brakuje, a to na pewno nie pomaga.. - dodała, oj była blisko niego, niebezpiecznie blisko..
-Spadam.. - powiedziała śmiejąc się i odwróciła się by odejść.

[Marcos Quesada]

-ja i tak zawsze będę na Ciebie czekał Katina -powiedział , nie zatrzymywał jej bo nie chciał jej do siebie zrazić już i tak ją pocałował
-do zobaczenia niebawem -powiedział

[Marina Cervantes]

-Trzymaj się, Marcos.. - powiedziała miło i uśmiechnęła się, no i poszła już sobie od niego.