[Emmett Crawford]

Parsknął śmiechem na kumpla..
-A pewnie ze będziemy obstawiać, ale nie na Ciebie...- zaśmiał się i rozejrzał się..
Ktoś tam im powiedzial kto startuje w wyścigu głównym, to pewnie poszli i zrobili zakłady..
-oj tamz przecież to nic złego...- powiedział śmiejąc się. Choć może z perspektywy dziewczyn to jednak było złe..
-Ale w sumie.. możemy niczego nie mówić...- zaśmiał się.

[Jake Evans]

-Dzieki.. - wytknal mu jezyk smiejac sie oczywiscie.A potem obstawili wiec kiedy mial byc glowny wyscig poslzi blizej by dobrze widziec.-Nichodzi o wyscigi..chodzi o obstawianiwe. -powiedzial.Pewnie Soph wiedziala z ekiedys sporo kasy przepuszczal ale z tego wyszeł i byl grzeczny wiec pewnie nie abrdzo jej sie podobaloby jakby znow zaczal przegrywac w czymkolwiek spore sumy kasy.Niby nie jej kasa ale jednak..jak sa wielkie dlugo to rozne moga byc potem konsekwencie
Oczywiscie Jake przegra a wygral koles obstawiony przez EMmeta.
-Ja pierdole...ty to masz farta - zasmial sie i siegnal po drugie piwko.Ale to tkaie piwka slabe ze..
-Po imprezie scigniemy sie? zaproponowal chlopakom no tak we 4 dla zabawy

[Emmett Crawford]

-Ty to już dawno się powinieneś obstawiać to co ja, albo wcale jak ja gram...- zaśmiał się, bo mial o wiele więcej szczęścia niż kumpel..
-Pewnie, ja chętnie pojeżdżę.. - powiedział do chłopaków i zerknął sobie tam na panienki obok, popijając piwko.

[Jake Evans]

-Taa..przemysle - zasmial sie.
-No i spox - no i co?jeszcze troche trway wyscigi mniejsze wieksze ale w koncu zaczelo sie wyludniach.Jk to natakich imprezkach bylo sporo panienek wiec sie nie dalo ich omijac..wiec no byly tez jakies smiechy hichy i flirty..a przyanjniej u Jakea xD
-To co?maly wyscig?jendo kolko? - a co tma ze pil ;p jakos go to nie powstrzymalo..nie schla sie ze ledeiw stal czy cos xD

[Emmett Crawford]

-Zdecydowanie.. nie po to wzięliśmy nasze fury, żeby się nawet nie przejechac.. - zaśmiał się.. poszedł tam do organizatorów, powiedział że chcea się ścigać bo musieli się upewnić ze tor pusty..
-Dobra.. 4 auta na start...- wyszczerzył się do kumpli i wsiedli sobie, jakaś laluna rzuciła im tam chorągiewkę na środku i już pojechaliiiiii!

[Jake Evans]

Wsiedli wiec a potem ruszyli.Coz..byli tez juz po kilku piwkach wiec noo..jazda byla fajna..gownie tam o pierwsze miejsce walczyli Emm z Jakiem i juz wchodizli w ostatni zakret przed meta , Jake prowadzil kiedy go zarzucilo moco i uderzyl dosc mocno w bande.Tym sposobem Emm wybral..-Ja pierdole...! - jeknal bo po 1 przegral a po 2 ta rabnal mocno rabnal barkiem, ktory na bank bedzie go przez najblizsze dni bolal, i pewnie jakas niewielka rana z boku łba, z ktorej jednak puscilo sietroche krwi.a co nie moze by wiecznie zdrow jak ryba xD
Wylazl po chwli z aut by zobaczyc skzody..oj bedzie musial fure do mechanika oddac i nie ebdzie to groszowa naprawa haha

[Emmett Crawford]

Emmett wygrał i w pierwszej chwili nawet nie zauważył że coś się stało. A gdy się już zorientował to podbiegł do kumpla..
-Kurwa, żyjesz? - zapytał, ale widział że nie najgorzej wygląda..
-Ja pierdole.. trzeba szyć? - zapytał oglądając jego łeb..
-Soph nas zajebie...- dodał tylko.
Ale No pozbierali trochę tam części auta, które od niego odpadły i wjebali je do bagażnika.

[Jake Evans]

-A weź..ja pierdole... - mruknal..
-Taaa..no coz..powiem ze jakis zjeb we mnie wjechal..co za roznica czy to na wyscigach czy na drodz.e.. - powiedzial Jake.
-I skad mam wiedziec czy trzeba szyc...moz eine..moze stykna plastry z aprteczki -wygrzebal gdzies bagaznika i znalazl kilka plastrów
-naklejaj i bedzie git - ramie go cholrnie bolalo ale coz..wezmie prochy i jaos to bedzie moze xD

[Emmett Crawford]

-Dobra...- powiedział tylko szybko do kumpla, wziął apteczkę i ponaklejal mu te plasterki..
-Nie wiem czy to będzie wyglądać.. będziesz miał jeszcze gorszą gębę...-zaśmiał się do kumpla..
-Dobra.. chodź napijemy się jeszcze browara...- powiedział i poszli się jeszcze znieczulic alkoholem.

[Jake Evans]

-Oj to jak nic nie da ot jutro skocze na szycie..teraz noo..jstem na imprezie - powiedzial i owszme..poslzi sobie jeszcze cos wypic.Imprezka trwala w najlepsze...bylo alko i tance z akimis laseczkami.., zktorymi nie omieszkal sobie poflirtowac tez ;p

[Emmett Crawford]

-No to jak chcesz...- zaśmiał się.. no i fakt faktem.. napierdzielili się trochę obaj. W końcu jakieś dwie laskizl się do nich przykleiły.. Obie biusciaste i w pewnym momencie zaproponowały im wyjście do jednej z nich na chatę..
-Oo nie, laseczki, ja mam swoją pannę.. talerze dzięki za propozycję..