[Michelle Newman]

Założyłam mu ręce na szyję i całowałam się z nim przez dłuższą chwilę , aż mój oddech się nie unormował
-bosko było -powiedziałam patrząc w jego oczy
-takie przejażdżki bardzo mi się podobają Teller -puściłam mu oczko

[Clive Teller]

-Będziemy zatem więcej takich przejażdżek robić.. - powiedział z uśmiechem i puścił jej oczko..
-Musisz się nieco ogarnąć.. - powiedział do niej, pocałował ją z języczkiem.
-Uwielbiam Cię..
No i oboje się ubrali, po czym wskoczyli na motor i pojechali dalej.

[Marcos Quesada]

Wyszli z hotelu wsiedli na motor i przyjechali na wzgórze. Mieli tu wiele wspólnych wspomnień jak jeszcze mieszkali w Hiszpanii.
-mam nadzieję , że miejsce Ci się podoba -powiedział kiedy się zatrzymał i zsiedli z motoru.

[Marina Cervantes]

-Zawsze lubiłam to miejsce.. więc mi się podoba...- uśmiechnęła się do niego, bo na pewno to wiedział o niej..
-Ale.. po co tu jesteśmy? - zaśmiała się I spojrzała na niego.

[Marcos Quesada]

-bo chciałem Cię o coś spytać -powiedział i spojrzał w jej oczy z uśmiechem na twarzy, a po chwili już klęczał przed nią
-wyjdziesz za mnie Marina Cervantes?-wyciągnął pudełeczko z pierścionkiem i patrzył na miłość swojego życia.

[Marina Cervantes]

-Nooo? - zapytala, o co, bo akurat się gdzieś tam rozglądała za widokiem, więc nie widziała jak klęka. Odwróciła się do niego I aż zakryła usta dłońmi..
-Cooooo? Serio? - zapytała robiąc na niego oczy.. jeszcze chwilę temu nie byli razem ani nic..
-Jestes pewny? - zmrużyła na niego oczy, w końcu to on ją wcześniej zdradzał..
-Wstawaj...- powiedziała do niego, bo głupio się czuła jak tak kleczal..

[Marcos Quesada]

-pewnie , że jestem tego pewny -powiedział i po chwili wstał
-więc jak zostaniesz moją żoną Katina?-powtórzył pytanie podszedł do niej patrząc jej głęboko w oczy.

[Marina Cervantes]

-Ahhh, oszalales...- powiedziała wesoło I uśmiechnęła się do niego.. pokiwała głową.
-Jasne że zostanę...- powiedziała I dala mu założyć pierścionek, po czym pocałowała go zaborczo i rzucając mu ręce na szyję..
-Kocham Cię wariaci..

[Marcos Quesada]

-a ja Kocham Ciebie i nie umiem bez Ciebie żyć -powiedział i pocałował jej usteczka
-jesteś najlepsza -powiedział i spojrzał w jej oczy.
-będziesz moją żoną!-wykrzyczał to na szczycie wzgórza był mega szczęśliwy

[Marina Cervantes]

-Jesteś walnięty.. - zaśmiała się jak tak krzyczał ale zaśmiała się w głos. Aj, sprawił jej tym naprawdę wielka przyjemność..
-Nie sądziłam że kiedykolwiek będę czyjaś żona.. - powiedziała szczerze i wtuliła się w niego.

[Marcos Quesada]

-będziesz i to moją -powiedział to z dumą w głosie . Pocałował jej usta złapał za jej tyłek.
-mam na Ciebie ochotę Kat -powiedział napalony na swoją narzeczoną.

[Marina Cervantes]

-Oj, zdecydowanie musimy to uczcić...- pokiwała głową i pocałowała go zaborczo.. przejechała dłońmi po jego klacie.. pocałowała zaborczo jego usta raz i jeszcze raz.. ahhh nakręcały ja te pocalunki..
-jedzmy stąd.. - powiedziała I pociągnęła go w stronę motoru.

[Marcos Quesada]

Całował się z nią bardzo namiętnie. Wsiedli na motor i pojechali do apartamentu.