[Emily Johnson]

Uśmiechnęła się do niego, a potem już westchnęła czując jego paluszki.
-Ooo tak, kochanie, właśnie tak.. -mruknęła, bo idealnie trafiał tam gdzie trzeba..

[Brooke Davis]

-uwielbiam dawać Ci rozkoszy -powiedział patrzył na jej twarz gdzie malowało się spora dawka przyjemności. Posuwał ją coraz szybciej palcami, dołożył kolejny. Sam czuł , że jego pała wstaje do życia. Lizał jej piersi , ssał i przygryzał jej twarde sutki chciał by doszła

[Emily Johnson]

Intensywnie ją pieścił, więc w końcu doszła, zaciskając się mocno na jego paluszkach i odchylając swoje ciało do tyłu..
-oooo tak, kochanie! - zawyła z przyjemności..

[Brooke Davis]

Patrzył jak dochodzi na jego palcach, była mega seksowna. Podniecała go jak nikt inny. Pocałował czule jej usta , oblizał swoje palce
-bosko smakujesz kochanie-powiedział z cwanym uśmieszkiem
-zmęczona ?

[Emily Johnson]

Uśmiechnęła się jak oblizał palce, a potem sama się z nim ostro przelizała..
-Ahh, dopiero się rozkręcam.. -powiedziała z rozbawieniem i znów się z nim całowała ostro.

[Brooke Davis]

Odwzajemnił pocałunek
-miło to słyszeć Kochanie -powiedział po czym wrócił do pocałunków. Były coraz bardziej namiętnie. Błądził rękoma po jej boskim ciele.

[Sebastian Johnson]

Wrócili do domu z imprezy, wzięli szybki prysznic do tego szybki numerek i poszli spać oj byli zmęczeni zaspokojeni i trochę wstawieni.

[Sebastian Johnson]

Obudził się następnego dnia Ems jeszcze spała. Ubrał się i poszedł pobiegać.

[Sebastian Johnson]

Położyli się spać. Bastek przytulił do siebie żonkę i smacznie spał do rana.

[Sebastian Johnson]

Rano Bastek wstał wyszykował się i pojechał do pracy.