[Sebastian Johnson]

-ok w takim razie wskakuj na bieżnię i zrób rozgrzewkę 15 minut w umiarkowanym tempie-powiedział no i podeszli do bieżni. Wziął kartkę i zaczął rozplanowywać jej ćwiczenia specjalnie pod nią.
-masz zamiar do mnie chodzić częściej czy to tylko jednorazowe spotkanie ?-spytał bo nie wiedział jak ma to wszystko rozplanować dla niej

[Amelia Jones]

Zrobila co powiedzial.Wiec sobie tma biegla na tej biezni jak jej ustawil co i jak.
-Hmm..pki co..mysle ze na razie bym chodzila..ale ile spotkan..moze ze 2 czy 3 jeszcze.Nim sie polawpie we wszystkim co i jak - dodala milo z usmiechem

[Sebastian Johnson]

-jasne nie ma sprawy-powiedział kiedy się rozgrzała zaczęli ćwiczyć. Sebastian pokazywał Ameli ćwiczenia , a później obserwował ją czy wykonuje poprawnie ćwiczenia.
-dobrze Ci idzie -powiedział , pokazywał jej to nowe ćwiczenia.
-jak będziesz miała dość to mów, żebym Cię nie przeforsował -powiedział
-ugnij bardziej kolana -powiedział kiedy robiła przysiady z obciążeniami

[Amelia Jones]

Wiec go słuchala i robila co jej kazał.
-Nie no spokojnie..jeszcze daje rade..jescze - zasmiala sie Ami.
-Najyej jak mnie wykonczysz zloze skarke i tu nie wroce - zazartowala oczywiscie.
-Dlugo tu pracujesz?

[Sebastian Johnson]

-mam nadzieję , że do tego nie dopuścimy -zaśmiał się i spojrzał na dziewczynę
-w sumie jakieś 3 lata -powiedział
-wcześniej tańczyłem ,ale postanowiłem, że będę pracował jako trener personalny zrobiłem papiery i oto jestem -uśmiechnął się

[Amelia Jones]

-O prosze...tancerz?Ładnie... - powiedziala z usmiechem Ami.
-Choc w sumie..pasowaloby..tak sadze...w klubach pewnie parkiet twój co?I tum wzdychajacych lasek puscila mu oczko.No coz..nie dało sie ukryc ze byl mega przystojny.

[Sebastian Johnson]

-może kiedyś -zaśmiał się
-teraz nie mam czasu na kluby poza tym żona w domu -powiedział i pokazał na swój palce z obrączką
-ale kiedyś szalało się w klubach -powiedział zmienili ćwiczenia.

[Amelia Jones]

-Acchhh...zona mowisz..No czyli jakas cie usidlila..brawo dla niej - pusciła mu oczko.
-Choc wies.z.jak zobna fajna to mozna isc do klubu z zona.. - dodala.
-Ok....zziajalam sie troche...podasz wode? - wystawila reke po butelke a jak jej podal napila sie.
-Musze stwierdzic...ze widze po sobie ze zdecydowanie srednio z moja kondycja..ale...myse z eja na pierwsy raz to chyba tragedii eni bylo co?

[Sebastian Johnson]

-była moją partnerką w tańcu -powiedział
-tak można iść tylko że żona też ma zajęcia i czasami wyjeżdża bo ma spektakle na całym świecie -powiedział . Podał jej butelkę z wodą
-nie jest źle , więc możesz być z siebie zadowolona -powiedział
-kiedy chcesz się spotkać na kolejny trening ?-spytał podał jej kartkę z rozpiską co do ćwiczeń i wskazówki do posiłków

[Amelia Jones]

-O prosze...to tak sie poznaliscie?Fajnie... - usmiechnela sie Amelia.
-No rozumiem.. - dodala i napila sie wody.
-A ile musze razy w tygodniu trenowac?wiesz..nie trenuje do niczego konkretnego..tak dla siebie tlyko wiec 2x w tygodniu ebdzie ok?

[Sebastian Johnson]

-tak będzie wystarczająco a jak chcesz wyrzeźbić bardziej sylwetkę to na pewno przyda się siłownia jest tu dużo sprzętu z obciążeniami -powiedział
-ale to już jak będziesz chciała -powiedział

[Amelia Jones]

-No to sie zastanowie..najpierw muszetroche kndycji nabrac i sil na te wieksze ciezar itp..wiec dam znac jesi bede chciala urozmaicic swoje trningi - powiedzial AMelia.
-To co? Widzimy siew pt? - zapytala zbierjaac sie juz z sali.
No i sie tma umowili a Ami poszla do szatni sie przebrac i pojechala do domu

[Sebastian Johnson]

On jeszcze miał jedną klientkę , a po zajęciach pojechał do domu.

[Eleonora Petterson]

Wyszła z siłowni po treningu i pojechała do domu.