[Lucianna Livingston]

[Lucianna Livingston]

Chciała by było mu mega dobrze, dlatego zajmowała się jego kutasem jak najlepiej potrafiła. Uwielbiała delektować się jego smakiem.
- Taak, musisz mnie znowu wyruchać - jęknęła cichu, czując jego klaps na swoim tyłku. Oboje weszli do góry do łazienki, gdzie miało się dziać jeszcze więcej.
Weszła do łazienki kilka kroków przed nim, kręcąc kuszącą swoją dupką. Widziała jaki jest sztywny i gotowy. Chciała by znowu był w niej, ruchał jej gorącą cipkę, spragnioną tego.
- Chodź do mnie - przywołała go palcem, kiedy była już pod prysznicem. Odkręciła wodę i nastawiła odpowiednią temperaturę.

[Ben Eriksson]

Patrzył na jej wdzięki , była zajebista. Podszedł do niej pod prysznic, przyszpilił ją do ściany tyłem do siebie. Nakierował swojego kutasa i wszedł w nią od tyłu od razu zaczął ją ostro brać. Napierał na nią swoim ciałem. Złapał za jej cycki dość mocno i je miętosił.
-bosko-wydyszał jej do ucha , raz po raz rozpychał się w jej ciasnej cipce. Uwielbiał ją a ich sex był nieziemskim.

[Lucianna Livingston]

Wypinała się jakby bardziej i specjalnie do chwili kiedy przycisnął ją do ściany i zaczął posuwać. Czuła jak znowu rozpycha się w jej cipce, która ciągle nie miała dość. Ciągle chciała więcej jakby nigdy nie miał przestawać!
- Ooo taak! Rżnij mnie! - jęknęła, czując jednocześnie jak miętosi jej wielkie cyce. Dobrze jej tak było.

[Ben Eriksson]

A jemu jeszcze lepiej , jej jęki i to jak krzyczała doprowadzały go do jeszcze większego nakręcenia.
-krzycz, właśnie tak Maleń... uwielbiam Twoje cycki i Twoją chciwą cipę -powiedział i zapinał ją energicznie. Było mu cholernie dobrze czuł jak jego mięśnie pracują. Po ich ciałach spływała woda było obłędnie, a on nie chciał tego kończyć.

[Lucianna Livingston]

Krzyczała jeszcze głośniej zachęcona jego słowami, chciała mu dać tego czego teraz pragnął ale on chyba miał wszystko. Posiadał całe jej seksowne ciało dla siebie, które mógł ruchać na każdy możliwy sposób.
- Och Ben, wyruchaj moją drugą dziurkę - jęknęła, pragnęła tego.

[Ben Eriksson]

Strzelił jej porządnego klapsa kiedy tak jęczała. Słyszał co mówi dlatego po chwili zamienił dziurkę na tą drugą. Była ciasna, wchodził w nią powoli, ale pewnie. Ale mu kurwa było dobrze. Głośno dyszał czuł jak powoli wchodził w nią cały.
-boski masz tyłeczek Lucie -wyszeptał jej do ucha wpił się w jej szyję dość ostro, i porządnie ją ruchał w tyłek. Zjechał ręką między jej uda i masował jej nabrzmiałą łechtaczkę.

[Lucianna Livingston]

Czuła jak wdziera się w jej ciasną dziurkę, jęczała przy tym rozkosznie bo uwielbia to uczcie, połączenie bólu z przyjemnością. Ben doskonale wiedział co robić.
- Mmm, tak rób mi dobrze - zaczął pieścić jej łechtaczkę, która ciągle potrzebowała zainteresowania. Poruszała swoimi biodrami obijając się o jego umięśniony brzuch swoim tyłkiem.

[Ben Eriksson]

Było mu cholernie dobrze. Maltretował jej łechtaczkę i ruchał jej seksowny tyłeczek. Był w niebie , czuł jak mu już nie wiele brakuje do spełnienia. Raz po raz wchodził w nią po całą długość penisa. Rozpychał się w niej czuł jak ona coraz mocniej się na nim zaciska.
-dojdź Lucie -powiedział chciał szczytować z nią razem. Chciał poczuć ich wspólny orgazm i to jak będzie jeszcze ciaśniejsza. Wpił się ustami w jej ramię delikatnie je podgryzł. Nie zwalniał ani na chwilę.

[Lucianna Livingston]

Czuła, że oboje zaraz znowu dojdą. To już kolejny raz dzisiaj ale nie miała zamiaru nad tym marudzić, wręcz przeciwnie. Cieszył ją fakt, że on tak mocno pracował nad jej łechtaczka, by mogła dojść. Zaczęły uginać jej się nogi ale on dobrze i mocno ją trzymał, by nie osunęła się na podłogę. Jej dziurka zaciskały się w tym przyjemnym amoku, nie wiedziała za bardzo co się dzieje.
- O jezu, taak. Tak mi dobrze - jęczała jeszcze głośniej, opierając się cyckami o kafelki. Nadal dociskał w nią swojego wielkiego chuja.

[Ben Eriksson]

Chwilę po niej i on doszedł w jej seksownym tyłeczku.
-o tak idealnie Piękna -powiedział i przyciągnął do siebie jej twarz pocałował ją z języczkiem. Jego kutas wyszedł z jej ciurki ociekając soczkami.
-jesteś moją najlepszą klientką -powiedział z figlarnym uśmieszkiem.
-uwielbiam te usta , które robią najlepszego lodzika -podgryzł jej wargę.
-myjemy się, ale to na dzisiaj nie koniec, może zamówimy jakąś zmysłową kolację -chodziło mu afrodyzjaki owoce morza i mogli się kochać do rana.

[Lucianna Livingston]

Wymęczył ją, jednak było jej tyle dobrze że w jego ramionach mogło spokojnie dochodzić do siebie. Odwzajemniła jego pocałunek, przeciągnęła go trochę bawiąc się swoim języczkiem w jego ustach.
- Wiem, że jestem twoją najlepszą klientką - mruknęła bardzo zadowolona, przeczesując jego włosy.
- Mogę to robić kiedy tylko chcesz - szepnęła, przez chwilę bawiła się jego kutasem w swoich dłoniach.
- Tak myjemy się, musimy coś zjeść. Nabrać siły jak mamy to robić bez końca - zaśmiała się pod nosem, powoli kierując się pod ciepłą wodę. Musiała obmyć się z potu i wszystkich soczków, które ciągle się z niej wylewały. Delikatnie zaczęła myć siebie, ale nie chciała zapomnieć o nim dlatego namydliła jego klatę.

[Ben Eriksson]

Patrzył na jej seksowne ciało. Była mega apetyczna taka mokra, wpił się w jej usta i jeszcze przez chwilę się z nią całował. Dotykał jej seksownego ciała. Uwielbiał jej tyłek , boskie piersi, usta i ten język, którym świetnie operowała. Umyli się w końcu wytarli się i nadzy wyszli z łazienki.