[Ian Chambers]

Owszem..jemu tez bylo dobrze w tej pozycji jednak o dluzszej chwili złapał ja i po kilku skeunadch juz byla pod nim.Nawet z niej ne wyszedl.
-Odpocznij sobie - puscil jej ockzo i wpil sie w jej usta caluajc sie z nia namietnie i poruszajac biodrami rytmicznie

[Margot Chambers]

Zachichotała jak wylądowała na plecach..
-Yhm, chętnie...-.powiedziała wesoło. Rozchyliła bardziej nóżki i oplotła go nimi w pasie...
-Ahh, Ian.. kocham Cię...- powiedziała nakręcona. Pocałowała go znowu namiętnie.

[Ian Chambers]

No to se odpoczywała xD
A on teraz pracowal silnie biodrami.Wbijal sie w nia po same jaja dosc szybko.Sciskal dlonia jej peirsi..calowal jej usta albo szyjke czy ramie...dyszał coraz głosniej

[Margot Chambers]

Uwielbiała te jego mocne ruchy, pieprzył ją ze zwierzęca siłą. A ona drżała przy każdym jego mocnym pchnięciu..
-Oh yes! Ian! Just like that! - jęczała, lub krzyczała nakręcona. Patrzyła na niego z pożądaniem, całowała jego usta, jak był blisko. Oboje coraz głośniej dyszeli.

[Ian Chambers]

Oj tak..zdecydowanie nabrał tempa czując ze oboje są na wykonczeniu i blisko szczytu..Cmoknał ja krotko a potem sie juz podparł mocno na obu rekach i juz wbijal sie w nia mocno i szybko az do wspolnego finiszu.
-Och yeah Bejbe.....!Och yes...!

[Margot Chambers]

Zalał jej cipke obficie i ona też doszła w tym samym momencie. Uwielbiała swojego męża. Było jej tak dobrze..
-Ahhh Ian.. you're my number one...- Jęknęła zadowolona.

[Ian Chambers]

Padl obok na lozku dyszac mocno i syzbko.
-Kocham cie moja ty blondi - powiedzial lezac.
-Ide po pcia - powiedzial wstajac z lozka..poszedl po butelke wody i wocil.Wypil sam z polowe i podal jej.
A potem minelo te kilak dni i poszli na grilla do Devouxów

[Ian Chambers]

-Noo późno ejst wiec do łozka - zasmial sie Ian chcoc doskonale wiedzial co miala na mysli.
Przyszli wiec do sypialni i sie rozberali.
-Sciagaj wszystko Kochanie..ni ci nie bedzie otrzebne - zasmial sie zdejmujac tez bokserki a potem walnal sie na lozko czekajac na nią

[Margot Chambers]

Zaśmiała się, ale owszem. Rozebrała się, poszła na chwilę do łazienki, a potem już szybciutko weszla do niego do łóżka. Położyła się na boku i pocałowała jego usta namiętnie..
-Co dalej? - wyszczerzyła się, przejechała dłonią po jego brzuchu, aż zjechała na jego fiuta, po czym ułożyła się wygodniej i zaczęła go piescic ustami, by porządnie stanął.

[Ian Chambers]

-właśnie to co robisz i idzie fi doskonale - powiedzial Ian.westchnal czując jak mu odciąga. Jego kitqs z każdą chwilą rósł i twardniał. Sięgnął dłonią do jej piersi ściskając ją.no póki co to za daleko nie mógł sięgnąć ani nic.
-chcesz 69? - zapytał.bo może miała ochotę ale jelsi nie to grzecznie chwile poczeka aż on będzie gotów by i ja rozgrzac

[Margot Chambers]

-Tak myślałam właśnie...- zaśmiała się do niego.. I mu obciągała.. ale tak była z boku ,obok niego, a nie ze tak pomiędzy jego nogami, więc tylko bliżej się przysunela do niego i ułożyła się do 69. W sumie czemu nie. Lubiła ta pozycje. Z resztą. Uwielbiała jego minety.. więc teraz też chętnie skorzysta..nie przestała jednak pracować nad jego fiatem.

[Ian Chambers]

Wic mieli 69 al na boku.Piesil jej cipke, lzac i ssac jej łechtaczke.Dolozyl po chwili palec wsuwajac go w jej coraz brdziej mokra szparke. Nie rpzestwal coraz sybciej lizac i ssac chcac jej sprawic przyjeosc.Sam te reagowal na to wszyskto..na pieszczenie jej jak i na obciaganko.jego fiut po chwili juz byl w pelni sił.
-Koniec zabawy Mala....dosiadz mnie - powiedzial is trzleil klapsa w jej tylek a potem przewrocil sie na lecy czekajac az go dosiadzie.Pranal poczuc jej mokra copke na swoim fiucie

[Margot Chambers]

Oj tak, nakręcił ją już konkretnie, więc chętnie i szybciutko się podniosła do góry i go dosiadła. Jęknęła nakręcona i od razu zaczęła poruszać swoimi bioderkami na nim..
-ahhh Ian.. ale jestem nakręcona...- Mruknęła przeczesala swoje włosy palcami i odgarnęła je na plecy. Uśmiechnęła się do niego. Galopowała coraz szybciej.

[Ian Chambers]

-Widze..ostatnio ciagle taka jestes - zasmial sie.
-I nie to bymnarzekal....kocham cie i pragne..zawsze - dodał i przejechal dlonmi po jej udach w gre a potem scisnal mocno z aposladki mieoszac je sobie.Strzleil jej klapsa a potem znow scikal patrzac jak go cudownie ujeżdża

[Margot Chambers]

Zaśmiała się na jego słowa. Pochyliła się do niego I pocałowała jego usta namiętnie.
-Moj ideał...- wydyszała nakręcona i poruszała się szybciej i szybciej.. dyszała głośno, czując jak jej dobrze, jak mocno go w siebie ładuje..
-Ahhh!