[Clive Teller]

-Rano muszę pojechać do klubu, a potem powinienem wrócić jakoś po południu normalnie... więc popołudnie będę miał wolne.. a co? Chcesz mi coś zaproponować? - zapytał miło.
Spojrzał na nią z uśmiechem.

[Michelle Newman]

-może gdzieś wyjdziemy na obiad na miasto , albo do restauracji na plaży jest już super pogoda-powiedziałam
-Abel za tydzień zaczyna wakacje można by było pomyśleć o jego wyjeździ bo przyniósł z 3 ulotki jeśli chodzi o wyjazd na wakacje -powiedziałam

[Clive Teller]

-Dobrze.. przyjadę po Ciebie koło 15 i pojedziemy sobie na obiad...- powiedział wesoło.
-Ano trzeba go wysłać na jakiś obóz czy dwa by się nie zanudził w domu.. - uśmiechnął się.

[Michelle Newman]

-no i mamy plany na jutro -powiedziałam wesoło
-to może jeszcze małe co nie co przed spaniem ?-spytałam z figlarnym uśmieszkiem podeszłam do niego pocałowałam jego usta. Zaczęłam masować jego kutasa przez bokserki.

[Clive Teller]

Uśmiechnął się..
-Dokladnie.. - powiedział i pocałował ją namiętnie..
-Yhm.. mówisz? Chętnie.. ale chodź do łóżka..- powiedział do niej. Wziął ja za rękę i pociągnął do sypialni, co chwilę wpadali na jakąś ścianę liżąc się ostro.

[Michelle Newman]

Michelle zjadła z Ablem śniadanie, po czym chłopak poszedł do kolegi bo się umówili. Michelle posprzątała i usiadła do komputera zaczęła przeglądać co się dzieje w sieci.

[Clive Teller]

Wrócił do domu, porządnie zerżnął swoją narzeczoną, po czym poszli spać itp..
W sobotę pojechali w trójkę na grilla do Justine.