[Magnolia Plumier]

Więc Cill zastała go tutaj.. Spojrzała na butelkę pusta i kolejna na stole i pokręciła głową..
-Jak dzień? - zapytała i ehh
Siadła koło niego ale serce jej pękało widząc go w takim stanie...

[Brooke Davis]

-kolorowo -powiedział i spojrzał na nią. Był wstawiony ale nie tak by się przewracać po prostu podtrzymywał swoje upojenie alkoholowe
-a jak Twój dzień?

[Magnolia Plumier]

- Mój jak zwykle.. Byłam w pracy.. Potem na zakupach.. - powiedziała i spojrzała na niego..
-Jadłeś coś? Potrzebujesz czegoś? - zapytała miło.

[Brooke Davis]

-nie jadłem nie jestem głodny -powiedział i walnął się na kanapę
-chyba się prześpię -powiedział i przymknął oczy był zmęczony

[Magnolia Plumier]

- To zrobię coś.. Może później zjesz.. - powiedziała miło i uśmiechnęła się do niego. Cmoknęła go w czoło.
-To spij, kochanie.. Nie będę przeszkadzać.. - powiedziała j poszła se gdzieś od niego.

[Brooke Davis]

Spał parę godzin kiedy się obudził nie był już tak wstawiony. Wstał i poszedł do łazienki odlał się wziął prysznic i wrócił na kanapę. Włączył tv i skakał po kanałach w sumie sam nie wiedział co ze sobą zrobić

[Magnolia Plumier]

Usłyszała ze się obudził więc przyszła do niego..
-Hej kochanie.. - powiedziała miło i uśmiechnęła się słodko..
-Coś potrzebujesz? - zapytała.

[Brooke Davis]

-chyba bym coś zjadł -powiedział i spojrzał na nią
-co porabiałaś kiedy spałeś ?-spytał i podszedł do niej przytulił ją do siebie cieszy się , że ma ją przy sobie w tak trudnych dla niego chwilach

[Magnolia Plumier]

- To chodźmy do kuchni.. Zrobię Ci coś do jedzenia... - powiedziała miło.
-Hmm. Upiekłam ciasto i gadałam chwilę z mamą przez telefon.. - dodała.

[Brooke Davis]

Poszli więc do kuchni

[Cillia Grey]

Wrócili z Tylerem do domu, od razu weszli sobie do salonu i walneli się na kanapie..
-aaahh ciąg dalszy lenistwa...- zaśmiała się.