[Henry Lee]

Uśmiechnął się..
-No rozumiem...- pokiwał głową i puścił jej oczko.
-W sumie nie mam nic konkretnego.. póki co spędzam sobie z tobą czas.. dlaczego pytasz?- spojrzał na nią.

[Kylie Sinclair]

-a tak z ciekawości może dasz się wyrwać na jakiego drinka -powiedziałam z figlarnym uśmieszkiem
-lub na coś innego -zaśmiałam się

[Henry Lee]

Uśmiechnął się do niej..
-Pewnie, dlaczego nie... nasze spotkanie się jeszcze nie skończyło.. więc.. możemy zmienić miejscówkę i napić się cos dobrego...- powiedziała wesoło.
-No chyba że.. co innego proponujesz? - zapytał.

[Kylie Sinclair]

-możemy napić się u mnie , albo w jakimś lokalu decyzja należy do Ciebie -powiedziałam z uśmiechem
-więc jaka decyzja?

[Henry Lee]

Spojrzał na nią uważnie i uśmiechnął się..
-To może powoli skierujemy się do Ciebie, ale na drinka wstąpimy jednak dk jakiegoś baru po drodze, hmmm? - zaproponował. W razie wu będą bliżej jej chaty, a przynajmniej będzie dobry alkohol i nie będą musieli kombinować..

[Kylie Sinclair]

-dobrze w takim razie idziemy na drinka , a później do mnie -powiedziałam zapłacili za jedzenie no i poszli na drinka.